Proste czy wygięte?
Uczniowie Mechanika z wizytą w BWA.
Młodzież z Zespołu Szkół Technicznych w Pile, czyli z popularnego Mechanika, gościła w pilskiej Galerii BWA na dwóch wystawach: „To co najbardziej proste, wydaje się wygięte” artystów z Poznania oraz „We wnętrzu” pilanki Ilony Tecław. To ekspozycje niezwykle dalekie od siebie formą i językiem sztuki, w jakich przemawiają do widza, a przez to o dużej wartości edukacyjnej. Uczniom towarzyszyła nauczycielka wiedzy o sztuce, polonista, Danuta Rosa.
Tytuł pierwszej wystawy to nieco prowokacyjnie przetłumaczony cytat sentencji Lao Tse. – Tak naprawdę chodzi o to, że to, co najbardziej proste, wydaje się skomplikowane. I tak w rzeczywistości jest, że my postrzegamy rzeczy jako skomplikowane, a one są proste. Ale bywa i odwrotnie… – tłumaczył prof. dr hab. Andrzej Pepłoński z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, kierownik I Katedry Malarstwa, katedry, która wystawę przygotowała i której wykładowcy prezentują na niej swoje prace. Radził, by pod tym kątem oglądać ekspozycję.
Wystawa ta jest zbiorem prac przemawiających do widza różnymi językami sztuki. Przeważają prezentacje multimedialne, filmy, instalacje przestrzenne, eksperymenty z materią. Bo, co ciekawe, większość pedagogów I Katedry Malarstwa nie maluje – nie zajmuje się w swojej twórczości malarstwem.
„Możemy mówić o rozszerzonym języku malarstwa, bo język ten rozszerza się coraz bardziej – tak znacząco, że można postawić diagnozę ucieczki od malarstwa. Na ile jest więc zasadne pytanie, czy brak tradycyjnie rozumianych obrazów oznacza, że „niemalujących” pedagogów dotknął swego rodzaju kryzys wiary w malarstwo sensu stricte?” – pada pytanie w katalogu do jednej z wystaw wykładowców z UAP.
Nad tym zastanawiali się uczniowie. Jeśli przyjmiemy, że tak jest faktycznie… co jest przyczyną tych zmian? Może rozwój technologii i zmiany zachodzące w społecznych sposobach komunikacji? – zastanawiali się.
Druga część tej ekspozycji to prace Andrzeja Zdanowicza z cyklu „36 widoków na dom, w który uderzył piorun”. Przy tej okazji była okazja przyjrzeć się, jak prezentują się prace w małych formatach wykonane klasyczną techniką malarską – gwaszem – i te same prace w dużym wydruku cyfrowym. Tradycja, klasyka, kontra nowe technologie – ciekawe pole do dyskusji.
W Galerii Debiutów BWA młodzież oglądała natomiast prace malarskie Ilony Tecław – malarstwo tradycyjne, które szuka piękna w pejzażu, przedmiocie.
– Współcześnie w sztuce, od lat 70-tych, nie mówi się już właściwie programowo o pięknie; jest wielu teoretyków, którzy wręcz ogłosili już śmierć sztuki, śmierć malarstwa. A jednak okazuje się, że sztuka cały czas ma się dobrze – zaznaczyła podczas wernisażu tej ekspozycji Elżbieta Wasyłyk, kuratorka wystawy.
Młodzież odwiedzając Galerię miała okazję porównać tradycyjne i współczesne języki sztuki. Galeria BWA zaprasza.
Wystawa poznańskich artystów będzie prezentowana do 4 czerwca, a Ilony Tecław do 9 lipca br.