Kacper Spek /Obserwator wyobraźni. Relacja z wernisażu
Kacper Spek, 23-letni fotografik z Piły, zadebiutował w Galerii Debiutów BWA PP w Pile.
Powiat Pilski oraz Pilska Galeria Debiutów Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego zaprosili na kolejny wernisaż. Wystawę swoich prac od minionego piątku prezentuje Kacper Spek, pilanin, absolwent Studium Fotografii Związku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie pod kierunkiem Andrzeja Zygmuntowicza.
Obserwator wyobraźni” to tytuł kolejnej wystawy, jaką proponujemy pasjonatom sztuki z naszego regionu oraz gościom.
Autorem prac jest Kacper Spek, pilanin, absolwent ZST w Pile na kierunku technik – mechatronik oraz trzyletnich studiów w Studium Fotografii Związku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie pod kierunkiem Andrzeja Zygmuntowicza.
Tym samym Galeria Debiutów przy BWA PP zaprezentowała dziesiątego już debiutanta w swoich progach.
– Idea Galerii Debiutów jest państwu doskonale już znana – umożliwiamy młodym artystom, którzy ukończyli uczelnia wyższe i ruszają ze swoją sztuką w świat, prezentację prac w profesjonalnej galerii. Dziś przed nami 10-ty młody artysta – najmłodszy z tych, którzy już prezentowali tutaj swoje prace. Chciałbym to podkreślić – w ciągu niespełna dwóch lat odkryliśmy 10 talentów artystycznych i pokazaliśmy ich prace najpierw tutaj, w Galerii Debiutów, a potem – kilku z nich – w dużej galerii. Niektóre z debiutujących u nas artystek mają dziś swoje wystawy w całej Polsce i poza granicami – mówił Edmund Wolski otwierając wystawę.
Kacper Spek to syn Piotra Speka, znanego pilskiego artysty fotografika. Zajmuje się fotografią, grafiką, elektroniką i elektroakustyką.
Uczestnik wystaw zbiorowych i indywidualnych: ostatnie wystawy zbiorowe: „deBeauty 6” w Galerii Rozruch w Poznaniu, we wrześniu 2012 oraz „Piła… nieoczywista w fotografii” w grudniu 2022 w hotelu Gromada w Pile.
Jego zainteresowanie fotografią rodziło się powoli, niejako przypadkiem i obok. Mimo wzorców, jakie miał – bo wydawać by się mogło, że bliska obecność ojca Piotra Speka, artysty fotografika, będzie tu czynnikiem „wywoławczym”, niejako oczywistym. Ale tak nie było.
– Dopiero kiedy w gimnazjum dostałem lepszy telefon, zacząłem trochę bawić się w robienie zdjęć. Ale była to jeszcze czysta zabawa – podkreśla Kacper Spek. Operowanie słowami „sztuka”, „misja twórcza”, „tworzenie” wydaje się przychodzić mu z trudem. Nie nadużywa określeń.
„Zrozumiałem, że sztuka to marna i doczesna sprawa, jakkolwiek wyrafinowana by nie była i o jak wielkich sprawach by nie mówiła. Twórczość daje chwilową satysfakcję i dość szybką gratyfikację. Przyjemność chwilowa, natomiast to nie jest szczęście, którego szukam w świecie tak wielu wyobrażeń” – napisał w tekście promującym wystawę.
Czego więc oczekuje od życia? Podczas wernisaży wyjaśnił:
– Chciałbym znaleźć taki stan ducha, że będę wypełniony szczęściem niezależnie od sytuacji jaka mnie otacza w rzeczywistości. Nie mam planu… Człowiek zwykle ma jakieś plany i marzenia, a potem życie nagle skręca… I okazuje się, że też jest fajnie… Dziś jestem trochę jak łódka na falach – mówi filozoficznie – Ale niech tak zostanie…
Zaczynał od fotografii reportażowej, od fotografowania swojej najbliższej okolicy. Potem przyszedł czas na eksperymentowanie z grafiką, abstrakcją, z możliwościami, jakie przynoszą nowe technologie. Dziś różne techniki stosuje zamiennie.
– Na to w jakim kierunku zmierza świat, nie patrzę z optymizmem.. – mimo, że jest łatwiej, bo rozwój technologii pomaga w wielu sprawach. Nie sądzę jednak, że postęp technologiczny nas uratuje. Skłaniałbym się bardziej do spraw nadprzyrodzonych – zdradza.
Fotografia zdaje się jednak przynosić mu radość i satysfakcję. Tak opowiada o tym, co fotografowanie zmieniło w jego postrzeganiu świata:
– Aparat nauczył mnie uważnej obserwacji oraz dał możliwość refleksji nad sobą i światem. Nauczył mnie wrażliwości na zło i dobro, intuicji, która przekłada się również na inne dziedziny, w których działam. Pokazał mi, że można kłamać lub zniekształcać obraz. Uświadomił, że czas mija szybko, ale… fajnie – bez względu na to, co by się nie działo i co pomyślimy o przeszłości. Dostrzegamy to jednak dopiero po przejrzeniu galerii w telefonie lub komputerze – wtedy pojawia się sentyment, rodzi się zachwyt, uśmiech, a niekiedy zażenowanie. Aparat nauczył mnie także odpuszczania pewnych rzeczy i sytuacji, nie robienia nic na siłę. Przekonałem się też, jak łatwo można stracić coś cennego. Czasami wystarczy moment nieuwagi i cały zapis fotograficzny znika wraz z kartą pamięci. To lekcja o pogodzeniu się ze stratą i odpuszczaniu, którą można przełożyć na życie. Pokazał również zmieniającą się świadomość ludzi oraz otoczenie, w którym żyli. Fotografia to fascynujący dialog z życiem i skórką świata.
Wernisaż uświetnił minirecital fortepianowy w wykonaniu Macieja Trojniara.
Wystawę można oglądać w Galerii Debiutów Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego od pon. do pt. (pn. i pt. w godz. 9.00-15.00; wt, śr, czw – w godz. 9.00-19.00).