Agata Żychlińska. Komunikacja – relacja z wernisażu
Zapraszamy do Galerii Debiutów BWA! Otworzyliśmy (wtorek, 15 marca 2022) wystawę prac Agaty Żychlińskiej zatytułowaną „Komunikacja”.
Agata Żychlińska to kolejna artystka, która rozpoczynała swoją przygodę ze sztuką w regionie pilskim, także w naszym mieście i która po ukończeniu studiów artystycznych powraca do nas ze swoją sztuką. Artystka obroniła dyplom w 2016 roku, a więc już parę lat temu i ma na swoim koncie wiele wystawienniczych sukcesów: pokazywała swoje obrazy m.in. na wystawach zbiorowych i indywidualnych w Indiach, w New Delhi, w Luxemburgu, na międzynarodowej wystawie NordArt 2021 na terenie północnych Niemiec – na ogromnej wystawie prezentującej dzieła artystów z całego świata, a także w galeriach w Polsce.
Pochodzi ze Starej Łubianki. Ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej – Curie w Pile i podobnie jak debiutujące wcześniej w naszej Galerii młode artystki Marta Zatylny, Karolina Smorawska, Ori Gawrońska czy Olimpia Kogut uczyła się sztuki obok, po sąsiedzku, w Młodzieżowym Domu Kultury „Iskra” pod okiem Lucyny Pach. Podczas tych artystycznych lekcji panie wspólnie odkryły, że tym, co najbardziej interesuje w sztuce Agatę jest malarstwo. Stąd wybór studiów: na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, gdzie 2 lata studiowała malarstwo, a po tych dwóch latach postanowiła przeprowadzić się do Wrocławia w poszukiwaniu nowych artystycznych inspiracji. Tam na Wydziale malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, kontynuowała studia – w pracowni prof. Andrzeja Klimczaka – Dobrzanieckiego. W 2016 roku obroniła dyplom, który składał się cyklu prac malarskich pod tytułem „Rekonstrukcja codzienności”.
– Bardzo wcześnie wykazywałam zainteresowanie plastyką. Moja mama była nauczycielką i gdy byłam w szkole podstawowej, często prosiła mnie, by pomóc jej w przygotowywaniu jakichś plakatów czy innych pomocy. Chyba wtedy i inni zauważyli moje plastyczne zdolności. Sama od zawsze czułam, że rysowanie jest dla mnie sprawą mocno osobistą; w momentach trudnych, czy stresujących uciekałam do rysunku. W liceum nie było kierunku stricte plastycznego, dlatego zapisałam się na zajęcia do MDK do pani Lucyny Pach. I wtedy, chyba ona jako pierwsza, stwierdziła, że malarstwo to kierunek, w którym powinnam się rozwijać – że nie grafika, nie inne dziedziny sztuki, ale właśnie malarstwo jest dla mnie. Tak wybrałam studia w Gdańsku, potem we Wrocławiu – wspomina Agata Żychlińska.
Artystka dużo maluje, „szybko” – jak sama mówi o swoim procesie twórczym. Namalowała już ponad 200 obrazów, głównie akrylem. Ale nie ucieka od innych technik. Bardzo ceni sobie rysunek.
– Mam już chyba z dziesięć segregatorów pełnych szkiców i rysunków – mówi.
Rysunek stanowi dzieło samo w sobie, ale bywa, że staje się inspiracją do stworzenia dużego, malarskiego formatu.
– Dużo szkicuję i rysuję. Malując, pracuję szybko, ale duże, białe płótno mnie obezwładnia. Czasem wręcz trudno jest zacząć obraz. Często więc w pracy malarskiej wychodzę od gotowego już szkicu. Szkice często są inspiracją do tworzenia większych form. Obrazy nigdy nie są od początku zaplanowane. Wychodzę np. od sylwetek dwóch ludzi, albo człowieka i zwierzęcia, a finalnie powstaje coś zupełnie innego. Maluję intuicyjnie. Obrazy są impulsem – mówi A. Żychlińska.
Agata Żychlińska tworzy przeważnie duże formaty:
– Sprawia mi to dużą przyjemność, gdyż pozwala mi malować z gestu, ekspresyjnie używać farb i pędzla.
Obecnie prace malarskie Agaty Żychlińskiej znajdują uznanie u wielu kolekcjonerów zarówno w Polsce jak i za granicą m. in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Tajwanie, Australii, Holandii, Tajlandii czy Indiach.
– Ktoś mnie zachęcił bym zaczęła swoje prace publikować, a nie tylko przygotowywać je na uczelnię, pod ocenę. I okazało się, że spotykają się one poza uczelnią chyba z większą aprobatą, co było dla mnie zaskoczeniem.
Artystka zajmuje się także fotografią, scenografią. Uczestniczy w wielu artystycznych projektach, jak Notiomi, w którym malowała na ciałach modeli kości, mięśnie, ścięgna.
– Moje malarstwo nie jest realistyczne, tu – dla odmiany – mogłam pokazać wszystko 1:1.
Prezentowana w BWA wystawa nosi tytuł „Komunikacja”. Komunikacja, czyli porozumiewanie się, szukanie łączności… Na obrazach, które oglądamy, widzimy m.in. charakterystyczne sylwetki zwierząt.
– W moich pracach zawsze pojawiała się postać, sylwetka ludzka, jako nośnik najbardziej uniwersalnych treści. Z czasem to zaczęło ewoluować. Zaczęłam się czuć zmęczona tą formą. A że obrazy które maluję, mają odzwierciedlenie w moich osobistych przeżyciach, także zmiana formy miała w nich swój początek. Zaadoptowałam psa – było to dla mnie indywidualnie ważne wydarzenie – i zaczęłam zwracać uwagę nie tylko na komunikację międzyludzką: człowiek – człowiek, znaki, sygnały, postawy, na to jak się komunikujemy my, jako ludzie, jak czytamy siebie wzajemnie, ale także na relację międzygatunkową. Zaczęło interesować mnie, jak bogaty świat wewnętrzny mają zwierzęta i jak rozbudowany jest ich system emocjonalny. Zaczęłam dużo o tym czytać i coraz bardziej mnie to zajmowało. Tak powstał cykl, którego bazą są zwierzęta – mówi artystka.
W prezentowanych pracach kolor zderza się z treścią. Kolor może „oszukiwać” odbiorcę, mamiąc jaskrawością, energią.
– Często odbiorcy mówią: o, jakie radosne malarstwo! A dla mnie to jest dramatyczne malarstwo! Opowiada o motywach wanitatywnych, o przemijaniu itp. poważnych tematach. Ale może te radosne kolory w kontraście z poważną tematyką dają pole do interpretacji i rodzą dwuznaczność w odbiorze – dodaje A. Żychlińska.
Artystka obecnie mieszka i pracuje we Wrocławiu. Zamierza niebawem zdawać na studia doktoranckie na ASP w Warszawie.
– Wrocław to miasto przepiękne i uwielbiam je, stąd, być może, po studiach doktoranckich, wrócę do Wrocławia … – mówi.
Pracę doktorską planuje poświecić tematowi formy i kształtu w malarstwie – będzie to kontynuacja tematów, jakimi zajmowała się pisząc pracę magisterską.
– Agata Żychlińska to utalentowana malarka młodego pokolenia. Gratuję wspaniałej wystawy! Jestem zachwycona tymi pracami i cieszę się, że mogę je oglądać w naszej pilskiej Galerii BWA. Gratuluję ci, Agatko, że rozwinęłaś swój talent do perfekcji i nadal go rozwijasz! – mówiła Lucyna Pach, pilska artystka, do której na lekcje w MDK „Iskra” uczęszczała Agata Żychlińska.
Wernisaż uświetnił minirecital fortepianowy w wykonaniu Marii Kasińskiej, uczennicy Zespołu Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina w Pile (szkoła II stopnia) z klasy prof. Jolanty Reszelskiej. Usłyszeliśmy: mazurek C-dur F. Chopina, z op. 24, etiudę ciss-moll Kesslera oraz Grande Valse Brillante Es-dur F. Chopina.
Na wystawę zaprosili: BWAiUP w Pile oraz Powiat Pilski.