Twórczość Olgi Hausmann w Galerii Debiutów pilskiego BWA
Olga Hausmann, pilanka mieszkająca obecnie i tworząca w Poznaniu, pokazała swoje prace malarskie w Galerii Debiutów Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego. Wystawa nosi tytuł „Balans przestrzeni” i będzie można ją oglądać przez najbliższe dwa miesiące.
Olga Hausmann prezentuje swoje prace w Galerii Debiutów BWA – to pierwsza wystawa twórczości młodej artystki w tym miejscu, jednocześnie zaproszenie do środowiska pilskich artystów plastyków i wydarzeń jakie z jego udziałem organizuje pilskie BWA. Jednak nie oznacza to, że Olga Hausmann jest wielbicielom sztuki zupełnie nieznana – związana zawodowo z Poznaniem, prezentuje swoje prace m.in. w GaleryStore – sprzedają się tam znakomicie (https://www.gallerystore.pl/olga-hausmann) i wiele osób może już pochwalić się posiadaniem w swoim domu jej dzieł.
Tymczasem artystka trafiła do Galerii Debiutów BWA, w której swoje prace w ostatnich trzech latach prezentowało kilkunastu już młodych twórców bądź to pochodzących z Piły i okolic, ale i mieszkających tu do dziś i aktywnych zawodowo. Były to m.in. artystki w środowisku już dziś mocno rozpoznawalne, których sztuka się rozwija i znajduje coraz liczniejsze grono odbiorców – Marta Zatylny, Karolina Smorawska, Ori Gawrońska, Natalia Wysocka, Olimpia Kogut Michalina Urbańska, czy Agata Żychlińska, a także Filip Kowalski, Kacper Spek.
– Nasza Galeria Debiutów to przedsionek do dużej galerii – młodzi artyści, którzy debiutowali tutaj dwa lata, rok temu, mieli już okazję prezentować swoje prace m.in. na Salonie Pilskim, a także na wystawach zbiorowych debiutantów – mieliśmy już dwie takie wystawy, a do udziału w kolejnej na pewno zaprosimy Olgę Hausmann – mówi Edmund Wolski, dyrektor BWA PP.
Olga Hausmann pochodzi z rodziny o głębokich tradycjach związanych z architekturą. Jej abstrakcyjne obrazy – akryle na płótnach – są efektem specyficznego zawieszenia pomiędzy chaosem artystycznym a architektoniczną równowagą.
– Zarówno architektura jak i malarstwo są mi bliskie od dziecka, były zawsze obecne w moim rodzinnym domu. Od kiedy pamiętam dom rodziców pełen był obrazów, zresztą rodzice sami malują przepięknie – i dla mnie tworzenie, zapach farb olejnych, było czymś bardzo naturalnym. Większość osób w naszej rodzinie ma styczność ze sztuką: malował mój dziadek, malowała babcia, ciocia, kuzynka i maluje mój brat – więc jakaś cząstka mnie od urodzenia czuła, że prędzej czy później ta pasja i mnie dotknie… – mówiła podczas wernisażu Olga Hausmann.
Ukończyła architekturę i po studiach pracowała w zawodzie.
– Pierwszym okresem mojego zrywu malarskiego był ostatni rok studiów; powstała wówczas pierwsza seria prac „Postaci skaczące”. Od tego czasu to malarstwo było już ze mną – na początku tylko z doskoku, bo malowałam wieczorami, na ile pozwalała mi praca, a potem – gdy nawiązałam współpracę z galerią, w której mogłam pokazywać i jednocześnie sprzedawać swoje obrazy – stało się drugą pracą. Przez lata te proporcje się zmieniały i obecnie malowanie jest pracą nr 1. Od dwóch lat mam pracownię i to był ten moment, gdy twórczość faktycznie mogła przejść na pierwszy plan. Bo w końcu pojawiła się przestrzeń do tego – opowiada malarka.
W swoich pracach łączy elementy totalnie abstrakcyjne z architektonicznymi, geometrycznymi.
– Ta formuła łączenia pracy architekta z malarstwem dla mnie, myślę, jest bardzo dobra. W architekturze wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, rządzi się określonymi prawami i regułami, tu nie ma miejsca na błędy. Natomiast w malarstwie mam pełną swobodę, mogę robić, co chcę. W moich pracach to połączenie jest widoczne, zauważalna jest chociażby ta geometria – mówi O.Hausmann.
Jak tworzy?
– Moje prace na początku są bardzo chaotyczne i ja je z czasem porządkuję. Zaczynam od chaosu, zaczynam bez planu. Nie planuję nigdy obrazu… Oczywiście zawsze jest jakiś zamysł, który jest początkiem – w moim przypadku często jest to kolor. Gdy uda mi się jakiś dobry kolor ukręcić, często to jest początek wszystkiego… – opowiada artystka. – Moje tworzenie to szukanie równowagi między przeciwnościami, pomiędzy wszystkimi elementami naniesionymi na płótno. Dla mnie malowanie jest jak śnienie… Wrzucam jakieś kształty, które biorą się z mojej podświadomości, a potem – zdarza się – że w gotowym obrazie odnajduję realne kształty z życia…
Olga Hausmann wcześniej malowała postaci i pragnienie tworzenia sztuki figuratywnej cały czas ją pociąga… Jednak, jak podkreśla, teraz „na dłużej zatrzymała się w abstrakcji”.
– Sztuka figuratywna siedzi mi jednak w głowie. Ale zamierzam w przyszłości pójść raczej w kierunku realizmu magicznego – zdradza.
Prace pokazane na wystawie w BWA to w większości najnowsze dzieła O. Hausmann.
– W ostatnim czasie tworzy mi się … dość lekko. Większość obrazów jest nowa, powstały w tym roku i końcówce ubiegłego. Złapałam to flow!
Wieczór uświetnił minirecital fortepianowy w wykonaniu Moniki Sroczyńskiej. A gośćmi wernisażu byli także Małgorzata Karwacka, przewodnicząca Rady Powiatu w Pile oraz Kazimierz Sulima, etatowy członek Zarządu Powiatu, którzy złożyli artystce gratulacje i życzyli sukcesów w dalszej artystycznej pracy.
***
Olga Hausmann urodziła się w 1985 r. w Pile. Ukończyła architekturę na Wydziale Architektury i Urbanistyki Politechniki Poznańskiej oraz Facolta di Architettura Politecnico di Milano sede di Mantova. W 2010 r. obroniła tytuł mgr inż. arch. Pracę dyplomową przygotowała pod kierunkiem prof. Mariana Fikusa. Doświadczenie zawodowe zdobywała w pracowniach w Polsce i we Włoszech.
Oprócz malarstwa zajmuje się projektowaniem wnętrz oraz przedmiotów użytkowych. Mieszka i pracuje w Poznaniu. Ulubiona i najczęściej stosowana technika to akryl, intuicyjnie nakładany szpachlą, pędzlem, dłońmi.
Prace artystki znajdują się w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą.