Romualda Wiśniewskiego rzeźby z przesłaniem. Wernisaż
W miniony piątek, 9 października, nasza Galeria BWA zaprosiła na wernisaż wystawy niezwykłych rzeźb Romualda Wiśniewskiego, artysty tworzącego w małej wsi pod Kołobrzegiem. Prace zachwycają nie tylko klasyczną formą, ale i głębokim przekazem
Rzadko słyszy się od artysty, że utrzymuje się ze swojej artystycznej pracy. Jeszcze rzadziej, że powodzi mu się wyśmienicie. A tak jest w przypadku Romualda Wiśniewskiego, artysty rzeźbiarza, który był gościem pilskiej Galerii BWA w miniony piątek. Jego prace są rozchwytywane na całym świecie. Autor rzeźbi posągi, pomniki, postaci, figury, tablice, statuetki na zamówienie, a zleceń ma tyle, że marzy mu się – przyznał to podczas wernisażu – ich mniej… znacznie mniej (bo odmawiać nie potrafi…). Ot tyle, by mógł więcej czasu poświęcić na realizowanie artystycznych pasji – na sztukę. Prezentowana ekspozycja przedstawia rzeźby z tej właśnie grupy. A nosi tytuł „Retrospekcja”.
Romuald Wiśniewski posiada własną pracownię rzeźbiarską i odlewnię w Kamicy gm. Gościno specjalizującą się w wykonywaniu odlewów metodą na wosk tracony: pomników, małych form rzeźbiarskich, tablic, statuetek, medali w brązie. Tworzy również w kamieniu, żywicy i uczy rzeźby w Liceum Plastycznym im. Tadeusza Eysymonta w Gryficach. Jego prace znajdują się w zbiorach prywatnych w kraju oraz Anglii, Holandii, Kanadzie, Korei, Francji, Niemczech, Szwajcarii, Szwecji, Norwegii, Włoszech, USA.
Poszczególne realizacje zachwycają: „Czub”, „Erotoman”, „Mnich”, „Obserwator”, „Oszołom” – to tylko niektórzy bohaterowie tej ekspozycji – bo człowiek jest głównym tematem prac autorstwa Romualda Wiśniewskiego. Drugi biegun tej twórczości stanowią rzeźby będące obrazem pojęć abstrakcyjnych, głównie są to reprezentacje emocji i stanów, w jakich człowiek pozostaje. Tu absolutnie zachwyca „Samotność” – praca ta z jej szerokim kontekstem znaczeniowym wbija się w myśli odbiorcy i… już w niej pozostaje. Uwagę zwraca „Przemijanie”, „Macierzyństwo”. Na wystawie zaprezentowano także rzeźby figuratywne z cykli „Akty i torsy” oraz „Torsy rzymskie” – w których zatopione zostały twarze, dłonie, skrzydła, stopy… – oraz kilka prac z cyklu „Ślimaki”; sporą reprezentację mają także rzeźby modelowanych brył geometrycznych oraz postaci o mocno zgeometryzowanej firmie. To często niewielkie prace, mieszczące się w dłoni – jak przyznaje autor – nacechowane są nieco dekoracyjnością.
Oglądając tę wystawę warto pamiętać, że rzeźbiarz pozostaje wierny dawnym technikom, nie uznaje kompromisów, gdy chodzi o tworzenie, nie „chodzi na skróty”, każdy etap pracy, łącznie z odlewem w gigantycznym piecu (wykorzystując hektolitry oleju do jego rozpalenia) wykonuje sam. Jego ulubionym tworzywem – od lat – pozostaje brąz.
Wernisaż, ze względów epidemiologicznych odbył się tym razem bez udziału publiczności – a właściwie z udziałem grona widzów, którzy zasiedli przed monitorami i śledzili transmisję z tego wydarzenia online. Pilskie BWA od jakiegoś już czasu prowadzi relacje na żywo ze swoich spotkań – tym razem atrakcja była to tym większa, że autor ekspozycji Romuald Wiśniewski opowiedział szczegółowo o swoich pracach, wykonując oprowadzenie autorskie po wystawie. Rozmowę z rzeźbiarzem poprowadził Edmund Wolski, dyrektor BWA, a muzyczną niespodzianką dla zebranych przed ekranami laptopów był minirecital fortepianowy z energetycznym programem, w wykonaniu Macieja Trojniara.
***
– Świadomie poszukuję źródeł inspiracji w tradycji sztuki – w połączeniu z obserwacją współczesności, ale i z podziwem dla dawnych arcydzieł. Nie szukam nowych rozwiązań materiałowych, ale wykorzystuję wszystkie możliwości materiałowe brązu. To mój materiał podstawowy. Tematem moich zainteresowań rzeźbiarskich jest człowiek, a zwłaszcza jego ciało oraz sytuacje z codziennego życia. Ciekawią mnie osoby, ich zachowania, reakcje. Bardzo często moje prace nasycam pewną dozą ironii – mówi Romuald Wiśniewski.
Jego prace podzielone są na cykle. Na wystawie możemy zobaczyć m.in. „Rzeźby żartobliwie- erotyczno- frywolne ”, rzeźby z cyklu „Ślimaki”, które dźwigają na grzbietach całe domy, z okien których niekiedy wyglądają zaciekawione otoczeniem postaci.
– Kolejnym etapem, o innym ciężarze gatunkowym, są prace, nad którymi nieustannie pracuję: „Głowy i popiersia”. Jest to cykl społeczny. Odnosi się do zachowań ludzkich, postaw człowieka w życiu codziennym. Staram się w nim pokazać głęboko ukryte marzenia, uczucia, emocje, popędy, żądze, a też przywary człowieka takie jak: skąpstwo, pycha, zachłanność, pożądanie, głupota… Nie przedstawiają konkretnych postaci – są bezosobowe i pozbawione jakichkolwiek zindywidualizowanych cech. Choćby klasyczna w stylu rzeźba głowy pt. „Ave Cesar”, która w swoim wnętrzu zawiera amfiteatr rzymski, odsłaniający myśli o igrzyskach, walkach gladiatorów, demaskująca żądze krwi i zwycięstwa.
Uwagę z całą pewnością przykuwa „Czub” – popiersie przedstawiające zadufanego w sobie mężczyznę z fryzurą na Irokeza, obwieszonego mnóstwem medali niewiadomego pochodzenia. – Stoi pyszny jak indor, z przypiętymi do klapy cudzymi zwycięstwami – mówi R. Wiśniewski.
Przeciwieństwem tej pracy jest przepołowione popiersie młodej kobiety – wykonane w brązie, z wypolerowanym wnętrzem. Nosi tytuł „Różne punkty widzenia”. – Przy odpowiednim ustawieniu części względem siebie metal zaczyna świecić czerwonym poblaskiem. Poprzez ten zabieg chciałem ukazać ciepło kobiecości. Jednak po rozsunięciu lub przestawieniu w inny układ zmienia się znaczenie wypowiedzi.
Innym cyklem prac są rzeźby – gesty, którego reprezentantem jest praca „Przemijanie”, pokazująca dłonie umieszczone naprzeciw siebie, spięte ramą z brązu. Dłonie tworzą umowną klepsydrę. Na dole spracowana stara dłoń symbolizująca czas, który już minął. Na górze dłoń młodej osoby, przed którą jest jeszcze wszystko. Obie dłonie prawie że stykają się palcami wskazującymi, przelewając w siebie energię i pamięć.
– Jeszcze inną pracą o tym samym geście dłoni, przypominającą o prawdzie i grzechu, jest „Palec Boży”. Zaciśnięta dłoń z wyciągniętym do góry palcem wskazującym została umieszczona na podstawce z biegunami. Każde dotknięcie tej rzeźby wprowadza ją w ruch wahadłowy. Palec zaczyna grozić temu, kto naruszył jego nietykalność i spokój, dotknął zakazanego. Pouczenie nie jest kierowane bezosobowo. Czubek palca został wypolerowany i osoba stojąca naprzeciw rzeźby widzi swoje oblicze – grzesznika – opowiada rzeźbiarz.
Kolejną pracą z tego cyklu jest „Nasz dom”. Rzeźba przedstawia rękę w geście wolności – z tym, że wychodzi ona z białoczerwonej skorupy ślimaka. Jest to przenośnia dotycząca czasu przemian lat osiemdziesiątych.
Niewątpliwie największe zainteresowanie budzi rzeźba w marmurze – „Istnieję!”. Przedstawia ona masywną postać męską, pozbawioną rąk, siedzącą w wózku inwalidzkim. Jej siła i męskość przeciwstawiona jest cierpieniu. – Rzeźbę celowo wykonałem w kamieniu, aby spotęgować wrażenie uwiązania do wózka. Postrzegamy to jako niemożność wyjścia z określonej sytuacji. Kompozycję dopełniają leżące na ziemi strzaskane marmurowe skrzydła – wyjaśnia artysta. Rzeźba ta była wielokrotnie nagradzana. Artysta zdobył nią m.in. Nagrodę GRAND PRIX Galerii Związku Polskich Artystów Rzeźbiarzy.
– Mam nadzieję, że podczas oglądania moich rzeźb widz zastanawia się nad tym, o czym one mówią – lub usiłują powiedzieć. W dzisiejszej rzeczywistości sztuka jest coraz bardziej brutalna, wciąż mniej jest tematów tabu. Większość artystów chce zaistnieć poprzez zaszokowanie widza. Wydaje się, że zapomniano o pięknie, które kiedyś było jednym z wyznaczników sztuki. Jednak uważam, że nadal jest możliwe realizowanie się przez tradycyjnie pojętą rzeźbę, choć być może ze skutkiem wyizolowania – zastanawia się artysta.
Galeria zaprasza – po piękno – do siebie. Wystawę można oglądać od poniedziałku do piątku w godz. 9.00-15.00 (w środy do 19.00) z zachowaniem obowiązujących zasad w związku z COVID-19.
***
Romuald Wiśniewski uczył się w pracowniach profesorów: Gustawa Zemły, Jana Kucza, Tadeusza Łodziany, Piotra Gawrona. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – 1991 r. W latach 1995 – 1999 był Prezydentem Związku Artystów Rzeźbiarzy Okręgu Warszawskiego. W latach 1997 – 2008 prowadził autorską Pracownia Rzeźby na Politechnice Koszalińskiej na Wydziale Wzornictwa w Zakładzie Rysunku Malarstwa i Rzeźby. Od 2000 członek Stowarzyszenia Artystów „Grupa Kołobrzeg”.
Prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia „Sieciarnia” w Kołobrzegu.
Od 2017 uczy rzeźby w Liceum Plastycznym im. Tadeusza Eysymonta w Gryficach.
Posiada własną pracownię rzeźbiarską i odlewnię w Kamicy gm. Gościno specjalizującą się w wykonywaniu odlewów metodą na wosk tracony: pomników , małych form rzeźbiarskich, tablic, statuetek, medali w brązie. Tworzy również w kamieniu, żywicy. Prace znajdują się w zbiorach prywatnych w kraju oraz Anglii , Holandii , Kanadzie , Korei ,Francji, Niemczech , Szwajcarii , Szwecji ,Norwegii, Włoszech, USA.