Otwarte na wartości

Otwarte na wartości

Trzydzieści lat działalności Biura Wystaw Artystycznych w pejzażu kulturalnym miasta Piły skłania do refleksji nad tym, czym ono jest dla miłośników sztuki i twórców mieszkających w naszym regionie, jakie jest jego szersze znaczenie kulturotwórcze, co stara się wnieść, jakie wartości estetyczno-duchowe wdrożyć do obiegu społecznego, co kreować, co wspomagać. Poprzez swoją działalność placówka ta uczestniczy w szerokim programie upowszechniania, którego celem jest edukowanie społeczeństwa – umożliwianie poznania przez szerokie kręgi społeczne zjawisk zachodzących w sztuce współczesnej. BWA stara się – na miarę swoich możliwości finansowych – pokazywać prace artystów wybitnych, o uznanym dorobku twórczym, ale na tym nie poprzestaje – promuje także twórców młodych, których twórczość nie jest jeszcze znana, ponieważ dewizą galerii jest nie tylko pielęgnowanie tradycji, ale też śmiałe patrzenie w przyszłość. Jedynym kryterium merytorycznym prezentacji jest szeroko rozumiany profesjonalizm nadający wystawom wysoki poziom artystyczny. Bez kultury nie ma cywilizacji. Harmonijny rozwój człowieka powinien dokonywać się tak w sferze materialnej, jak duchowej – poprzez kulturę, religię, sztukę. Dzisiaj życie ludzkie ulega dehumanizacji, człowiek bardziej obcuje z maszyną niż z drugim człowiekiem, zatraca swą podmiotowość, rozchwianiu ulegają podstawowe pojęcia i wartości. Żeby się odnaleźć powinien znów zacząć zadawać pytania – kim jest, dlaczego jest, po co jest? Sztuka mu to umożliwia. Obcowanie ze sztuką pobudza do myślenia, sprawia, że zaczynamy pełniej poznawać otaczającą nas rzeczywistość – widzieć, odczuwać i rozumieć lepiej nowe sensy i znaczenia. Biuro Wystaw Artystycznych jest pośrednikiem pomiędzy twórcami a odbiorcami. Rozprzestrzenia i przybliża wartości kreowane przez artystów. Wartości te nie mają charakteru wymiernego, nie można ich zważyć, zmierzyć i przełożyć na procenty i wskaźniki. Owoce tej pracy obserwowane są po wielu latach w różnych dziedzinach naszego życia, niekoniecznie związanych z kulturą i sztuką. Jako społeczność musimy rozumieć i wspierać działalność tego typu instytucji, gdyż są one ważnym elementem porządkującym współczesność, w której przypadło nam żyć i pracować. Działalność galerii nie ma charakteru ściśle komercyjnego i nigdy mieć go nie powinna. Nie działa też dla jakiejś wąskiej grupy, czy kasty lecz prowadzi otwartą działalność dla ogółu społeczeństwa. Obiegowa opinia, że służy jedynie artystom i grupie zaprzyjaźnionej publiczności jest niepełna. Bierze się ona stąd, że galeria odbierana jest jako placówka elitarna – służąca wybrańcom, którzy – notabene – nie czerpią z tego żadnych większych profitów, gdyż są to „artyści wolontariusze”, mocno trwający przy swoich ideach, których ta swoista „elitarność” zobowiązuje do nieustannego artystycznego rozwoju, a poprzez wystawy w galerii pragną dotrzeć z przekazem do szerszej publiczności. To wspólny cel twórców i obowiązek animatorów – misja sztuki dla społeczeństwa, które w swej dziwnie pojętej naiwności sądzi, że bez sztuki można żyć, doskonalić się i konkurować z innymi, bardziej rozwiniętymi narodami. BWA w naszym regionie jest propagatorem wartościowych zjawisk i trendów w sztuce polskiej i światowej, a zarazem pełni rolę strażnika wartości nieprzemijających, które dla człowieka mają z perspektywy czasu znaczenie o wiele większe, niż codzienne potrzeby bytowe. To nie jest „galeria rzeczy ładnych” służących tylko do celów dekoracyjnych, a mimo to piękna w jej salach nie brak. Jest to miejsce, w którym można kontemplować wytwory sztuki, dać się im uwieść, smakować je, podążać za ich metafizycznym przekazem, bogacić swą wyobraźnię. Działalność upowszechnieniowa tej placówki, która jako jedna z nielicznych w naszym regionie prowadzi ją w sposób profesjonalny, nabiera dzisiaj szczególnego znaczenia, gdyż edukacja sztuki w naszych szkołach, pomimo dobrych programów nauczania, jest szczątkowa. Zapomina się bowiem, że wychowanie przez sztukę ma charakter ogólnorozwojowy. Komputeryzacja i Internet nie przekłada się bezpośrednio na rozwój człowieka. Potrzeba czegoś więcej. Trzeba obcowania z żywą twórczością, z żywą kulturą i żywym twórcą. To uczłowiecza poznanie – nadaje mu smak, zapach, barwę. Tylko tak można kształtować ludzkie pasje, charaktery, przekonania i opinie niezbędne do funkcjonowania dziś w demokratycznej europejskiej wspólnocie. Z okazji rocznicy powstania naszej galerii życzyłbym nam wszystkim, aby przez następne lata mogła się ona rozwijać. Chciałbym, by ludzie, którzy dzierżą ster władzy w naszym regionie patrzyli bardziej perspektywicznie na procesy rozwojowe kształtujące naszą społeczność, rozumieli je i dokładali wszelakich starań, by były one harmonijne i pełne.

Twórcy dzisiaj

Człowiek poprzez procesy ewolucyjne wykształcił w sobie predyspozycje do kreatywności, która dała mu siłę do samorealizacji. Potrafił nadawać swoim odczuciom formę, która w plastyczny sposób je odzwierciedla – umożliwiając przekaz. Od zarania dziejów aż do czasów dzisiejszych nic się w tym względzie nie zmieniło. Twórca przekazuje swe myśli, odczucia i wrażenia po to, by nawiązać dialog z odbiorcą – podzielić się swoją racją, przekonać go do niej lub też wstrząsnąć nim tak, by zaczął myśleć, zadawać pytania i artykułować opinie. Artyści nie tylko estetyzują przestrzeń, w której żyjemy, lecz też wnikliwie przyglądają się rzeczywistości i analizują zachodzące w niej procesy. Ich wrażliwość połączona z umiejętnością profesjonalnego zapisu przybliża całe bogactwo tkwiące w otaczającym nas świecie – jego urok i piękno, ale również szarzyznę, brud i nieprawość. Kim my jako twórcy jesteśmy dzisiaj i jaką spełniamy rolę w strukturach społecznych? Co takiego trzeba mieć w sobie, żeby być artystą? Duszę – jak mówi porzekadło, czy też coś więcej. Neurastenię? Nadwrażliwość, która pozwala widzieć ostrzej to, co dokoła się dzieje – czy benedyktyńską cierpliwość i pracowitość? Pewnie wszystkiego po trochu – nie ma na to recepty, ani odpowiednich testów, które wskażą cechy warunkujące bycie twórcą. Pojawiamy się w każdej epoce niezależnie od warunków, jakie w niej panują. Co sprawia, że nie wystarcza nam zastany porządek świata, że znów działamy i tworzymy tu i teraz? Jakie siły to powodują? A ponadto, czy nasza praca ma jakiś głębszy sens, a tworzone przez nas wartości mają jeszcze – we współczesnym świecie – moc oddziaływania na innych? Z jakimi płyniemy prądami, a jakim się przeciwstawiamy – czy trwamy w uporze, czy przy koniunkturze? W jaki sposób rozumiemy tradycje – parzy nas ona i uwiera – a może jest bazą, na której opieramy swą działalność? Które z jej źródeł biją dla nas nadal, a które wydają nam się wyschłe? Są to pytania podstawowe, nie ma na nie jednoznacznych odpowiedzi, jednak warto je zadawać, aby uświadomić sobie nasze miejsce w tworzącej się historii. Dzisiaj kultura popularna czerpie z różnych tradycji – powstaje wielki tygiel niekiedy sprzecznych ze sobą wartości, którego spoiwem są pierwotne ludzkie emocje i namiętności, rozpoznawalne i zrozumiałe wszędzie. Tworzy się swoisty „megajęzyk”, który daje możliwość szerszego porozumienia, lecz jest ono płytkie, ogranicza się do warstw elementarnych – następuje spłaszczenie kultury, co przyczynia się do eskalacji nieporozumień i konfliktów. Ten trend cywilizacyjny upośledza osiągnięte na przestrzeni dziejów bogactwo duchowe człowieka. Mimo, że wiemy, iż tak się dzieje i że należy je chronić, pochylać się nad nim, bo jest bezcenne – nie mamy pewności Aloha enterprise 8080 login do , czy w pełni zdołamy je ocalić i przekazać dalej sensy w nim zawarte. Cywilizacja pożera kulturę, zapomina, że z niej się wywodzi. Profanuje szereg podstawowych wartości kultury wysokiej i przetwarzając je na łatwo strawną papkę wystawia na konsumpcyjne targowisko. Nas twórców zjawisko homogenizacji kultury boli szczególnie, ponieważ to my wnosimy do kultury wartości nowe i niepowtarzalne. Nawet jeśli w pewnym stopniu uczestniczymy w tym procesie, to – przewrotnie – obnażamy go. Świadomi tego, że wszystko podlega zmianom, sami burzymy osiągnięcia przodków. Podważamy je, zamykamy do muzealnych sal, by otwierać wciąż nowe granice poznania, by wypracować własne, bardziej aktualne i adekwatne do współczesności odniesienia, stawiając je na „publiczny piedestał”. Każde pokolenie ma prawo wnosić swój wkład, znaczyć ślady. Nasi następcy postąpią dokładnie tak samo. Ta dziejowa nieuchronność napawa nas smutkiem, bo jesteśmy świadomi tego, że przemijamy nie tylko jako istoty ludzkie, lecz po części, także jako twórcy. Następne pokolenia odbierać nas będą przez własne pryzmaty, często zupełnie obce naszym wizjom, prawdom i przekazom. Choć w przyszłości nikt nie będzie już pamiętał naszych miłości, snów, dotyków, gniewów – twórzmy, bo pięknie jest się łudzić, choć przez chwilę, na tym jednym, jedynym i wspaniałym świecie.

Nasi artyści

W regionie pilskim działa wielu ludzi sztuki. Uprawiają oni różne dziedziny twórczości plastycznej, od klasycznych technik takich jak: malarstwo, rzeźba, rysunek, grafika, tkanina, po nowoczesne: fotografię kreacyjną, grafikę komputerową, instalacje czy videoart i film. Wywodzą się ze środowisk akademickich Krakowa, Poznania, Torunia, Łodzi, Wrocławia, Warszawy – tworzą konglomerat postaw twórczych, który uwidacznia się szczególnie na corocznej wystawie „Salon Pilski” nadając mu specyficzny koloryt. Większość twórców zarówno starszego, jak i młodego pokolenia ma sprecyzowaną drogę poszukiwań artystycznych. Ich twórczość jest znana i rozpoznawalna także poza regionem pilskim. Uczestniczą oni w wielu wystawach, konkursach, plenerach i projektach ogólnopolskich i międzynarodowych, są dostrzegani przez jurorów, wyróżniani i nagradzani. Ich nazwiska pojawiają się w prestiżowych katalogach towarzyszących wydarzeniom artystycznym o światowym – dzięki mediom – zasięgu. Indywidualna aktywność twórców przyczynia się w ten sposób do promocji miasta. O szczegółach dowiedzieć się można czytając notki biograficzne artystów. Odbiorcy sztuki spotykają się z twórcą i jego dziełem przy okazji wystaw. Nie mają możliwości uczestniczenia w procesie twórczym, ponieważ ten odbywa się najczęściej za zamkniętymi drzwiami pracowni. To tu toczą się najistotniejsze bitwy wewnętrzne, zmagania z własną wrażliwością.Twórczość polega na nieustannym wartościowaniu i dokonywaniu wyborów, to w samotności artysta poszukuje najwłaściwszych form obrazowania własnych przeżyć, doznań, przemyśleń, niepokojów. Dobierając odpowiednie środki wyposaża niejako swoje dzieło w klarowną możliwość oddziaływania na innych. Z każdą nową pracą, jeśli chce zachować świeżość wyrazu, musi pogłębiać i rozwijać dotychczas stosowane metody kreacyjne, musi przekraczać i weryfikować granice swego poznania. Nie ma przy tym pewności, ani gwarancji, że ten trud przyniesie zamierzony efekt, że intencja zostanie właściwie odebrana. W społeczeństwie pokutuje potoczny stereotyp artysty niezrównoważonego, dziwaka i „wrażliwca”, gdy tymczasem twórczość obliguje do odpowiedzialności większej niż przeciętna. Dlatego twórca jako człowiek idei jest, wbrew opiniom, bardziej zorganizowany i zdeterminowany w swoich dążeniach. Jest nonkonformistą, przeciwstawia się powszechnie lansowanym postawom konsumpcyjnym. Wymaga to hartu ducha i odwagi, zwłaszcza w świecie współczesnym, w którym z jednej strony postuluje się uwrażliwianie człowieka, a z drugiej, tę wrażliwość cynicznie wyśmiewa. Nam twórcom nie brak siły i choć działamy w warunkach trudnych – sami tworzymy warsztat pracy, sami się utrzymujemy – to staramy się wzbogacać społeczeństwo swoją wiedzą i wrażliwością, wpływać na nie, kształtować w nim poczucie piękna, dobra, pogłębiać przeżycia metafizyczne, które są niezbędne do bycia w pełni człowiekiem. Z rzadka jesteśmy wspierani przez instytucje państwowe i samorządowe, zazwyczaj symbolicznie – przez dobre słowo o„ważności naszej misji”. Jednak dobrym słowem nie da się zrealizować nowych projektów, szerszych, potrzebnych miastu inicjatyw. Skromność nakładów na upowszechnianie sztuki w kontekście wydatków na inne cele sprawia, że czujemy się niedocenieni. Zaczynamy przypuszczać, że większość naszych decydentów nie rozumie wartości jakie wnosimy do społecznego rozwoju, bo są one niemierzalne i nie przekładają się w prosty sposób na wyniki wzrostu, nie służą też bieżącej propagandzie. Świadomość, że tworzy się nie tylko dla siebie, lecz przede wszystkim dla innych nie pozwala artystom dezerterować z obranej drogi. To swoisty rodzaj mesjanizmu, powołania nakazuje nieść ten kaganek oświaty pomimo przeciwności, niezrozumienia, rodzącej się z tych powodów frustracji i braku satysfakcji finansowej. W dzisiejszych czasach jest to postawa heroiczna, ponieważ ludzie obdarzeni talentami mogliby doskonale funkcjonować w innych obszarach aktywności, choćby gospodarczej, a jednak silne poczucie obowiązku i przekonanie o wielkiej, niewykorzystanej mocy kulturotwórczej sztuki nakazują kontynuować podjęty trud wzbogacania duchowości ludzkiej. Bo jeśli nie oni, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy? Społeczeństwo bez jednostek twórczych będzie jak ciasto bez drożdży – nic z niego nie wyrośnie, co najwyżej zakalec.

Formy działalności

Obecnie Biuro Wystaw Artystycznych w Pile ma do dyspozycji salon wystawienniczy przy ul. Okrzei 11. Sala galerii jest miejscem spotkań ludzi spragnionych kontaktu z dziełami sztuki, chwili wytchnienia pośród innej rzeczywistości. Miłośnicy sztuki mogą co miesiąc uczestniczyć w wernisażu, który jest okazją do rozmowy i dyskusji z autorem o jego pracach i poglądach. Każde otwarcie nowej wystawy uświetnione jest mini koncertem, który wprowadza w klimat obcowania ze sztuką. Dzieło plastyczne przemawia własnym językiem, a rozumienie go wymaga skupienia i czasu, tym większą daje satysfakcję, im głębsze pokłady emocjonalne potrafi poruszyć. W czasie trwania wystawy organizowane są w galerii spotkania literackie, przyjemnie jest porozmawiać przy kawie z autorem nowej książki, posłuchać poezji i przy okazji obejrzeć obrazy. Odbywają się też cyklicznie koncerty jazzowe. Na żywo grają wybitni polscy muzycy. Przy stolikach brakuje miejsc, zagęszcza się atmosfera współbrzmienia muzyki i plastyki. Spotkania i wykłady w galerii pośród dzieł sztuki są o wiele żywsze, chętnie przychodzą tu poznać coś jeszcze ludzie starsi z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy chcą rozwijać swoje zainteresowania. Popołudniami przesiadują tu młodzi zapaleńcy, którzy pod fachowym okiem specjalisty zmagają się z materią malarską, niektórzy tylko z pasji, inni, by przygotować się do egzaminów na studia. Tu dzieciom zaszczepia się miłość do pięknej książki – wystawy ilustracji książkowej cieszą się olbrzymim powodzeniem. Tu nauczyciele przyprowadzają młodzież na lekcje o sztuce i często są to pierwsze spotkania młodych ludzi ze sztuką współczesną, jakże inną od dawnej. Kontakt z dziełem plastycznym „na żywo” pobudza w młodym człowieku wyobraźnię, zmusza do żywej reakcji. BWA corocznie organizuje Międzynarodowe Interdyscyplinarne Spotkania Twórców w Luchowie, które dają naszemu środowisku artystycznemu możliwość poznania ludzi sztuki z innych regionów kraju oraz artystów z Europy zachodniej i wschodniej. Jest to miejsce, w którym żywo dyskutuje się nie tylko o sztuce, ale również o problemach kultury i cywilizacji. Spotkania te mają wieloletnią tradycję. Artyści zawsze są pierwsi tam, gdzie potrzebny jest dialog, gdzie przełamuje się uprzedzenia i stereotypy. Nawiązane na tych spotkaniach przyjaźnie sprawiają, że inaczej zaczynamy na siebie patrzeć, lepiej się rozumieć. Te kontakty są zaczynem nowych, głębszych stosunków między nami. To poprzez takie małe kroki budujemy nową, rozumiejącą się wspólnotę państw i narodów europejskich. To są tylko najważniejsze formy działalności, jednak są jeszcze inne, pośrednie i bezpośrednie – dotyczą one problemów szeroko rozumianej kultury. Biuro jest też instytucją opiniotwórczą zarówno w dziedzinie sztuki jak i polityki kulturalnej. Porządkuje i wartościuje zjawiska, pomysły i inicjatywy jakie powstają na terenie regionu pilskiego, nadaje im rangę i znaczenie.

Tadeusz Ogrodnik

 

Nowa galeria sztuki. Zamierzenia.

Otrzymaliśmy od władz samorządowych piękny obiekt. Będziemy się starali wypracować nowe formuły jego funkcjonowania. Zamierzenia są ambitne. Miejsce do spotkań i rozmów o rzeczach ważnych, to w dzisiejszych czasach pewien rodzaj komfortu, ponieważ znaczna większość społeczeństwa spotyka się w tzw. galeriach handlowych. Nasze zadania są inne. Poza prezentacjami sztuki współczesnej z kraju i szerszego świata
chcielibyśmy szczególny nacisk położyć na edukację dzieci i młodzieży. Jesteśmy zadowoleni, że nowy obiekt będziemy dzielić z Młodzieżowym Domem Kultury, który skupia wielu utalentowanych młodych ludzi. Mam nadzieję, że będą także odwiedzać Galerię i przez to rozwijać swe osobowości. Na nas, twórcach, pedagogach spoczywa obowiązek przygotowania młodego pokolenia do wejścia w godne, wartościowe życie. Dlatego zapraszamy do współpracy
nauczycieli plastyki, wiedzy o kulturze, polonistów i historyków oraz tych wszystkich, którzy poszukują w życiu czegoś więcej. Nasza galeria jest otwarta. Porozmawiamy o sztuce dawnej, to bardzo ciekawe klimaty, a poprzez sztukę współczesną pokażemy, że jest wielu twórców, którzy nadal poszukują nowej formy. Gdyby zastanowić się przez chwilę, po co jest sztuka, człowiek
musiałby zatrzymać się na moment i pomyśleć.  – Co wyznacza świat? Czyżby sztuka? – Czym jest sztuka dzisiaj? – ktoś zapyta. – To tułaczka, na którą składa się twórczość i wolność i myśl. Sztuka pomaga rozwijać
świadomość, wyobraźnię i duchowość jednostki, czyli człowieczeństwo, a bez jego rozwoju nie ma pełnej egzystencji różnych grup społecznych, różnych kultur – kultura i sztuka ma nas zbliżać, nie dzielić. Kończy się pierwsza dekada XXI wieku. Europa powoli staje się polityczną jednością. Jednak w wielu sprawach jest podzielona, pełna uprzedzeń i nieporozumień. Sztuka może przyczynić się do ich niwelowania, stwarza możliwości odkrywania podobieństw i różnic, a przez to rozumienia się nawzajem. Twórczość służy wolności, jest poszukiwaniem i odkrywaniem na nowo odwiecznych prawd, naszego miejsca tu na Ziemi. Pomimo, że czasem imperatywem działań są najprostsze ludzkie emocje, lęki, ambicje, chęć sukcesu i sławy, to w całości sztuka właśnie daje piękną opowieść o naszym bycie, świadectwo epoki, ślad naszego losu, który chcemy chronić przed zapomnieniem. Chciałbym, aby nasza Galeria oddziaływała na umysły poszukujące piękna, by uwznioślała, pomagała budować – istotę świadomą własnej duchowości, która jest wartością bezcenną, jednostkę umiejącą znaleźć się w dzisiejszej zbiorowości. Obecnie wokół sztuki nagromadziło się wiele półprawd, sensacji i niezdrowych emocji, które czynią zamęt w i tak już pogmatwanej materii, od stereotypów po anektowanie obszarów,
które sztuką nie są. Uważam, że sztuki nie da się sprawiedliwie powartościować, poddać rankingom, ani przedstawić tylko jako lokatę kapitału. Sztuka tu i teraz, od początku dziejów, pełni rolę kulturotwórczą, uzmysławia nam zawiłości egzystencji, mówi o postawach i prawdach niekiedy wykluczających się wzajemnie. Oswaja, czy potęguje lęki? Rani, czy stanowi balsam? Bywa różnie. Artyści często są przekorni. Jakby nie było, zmuszają do myślenia i to jest najistotniejsze. O rozwój duchowy człowieka trzeba
dbać nieustannie, jest to praca na rzecz każdego nowego pokolenia, która musi ogarniać zmieniającą się rzeczywistość. Współczesne środki komunikacji międzyludzkiej stwarzają niebywałe możliwości dotarcia do szerokiego kręgu odbiorców sztuki. Najpierw jednak  musimy ich, poprzez edukację zachęcić do uczestnictwa w kulturze, a także do tego, by odkryli własne potrzeby duchowe, wyższe pragnienia. Galerie sztuki to nie tylko przestrzenie, w których narcystyczny twórca przegląda się we własnych pracach. To miejsca dla widza, człowieka wrażliwego, który rozwija swoje odczuwanie i rozumienie
świata, ponieważ brakuje mu  impulsów w innych dziedzinach. Będziemy przygotowywać do świadomego odbioru i rozumienia sztuki. Jest to szeroka furtka.
Dzieło sztuki, obcowanie z nim jest pretekstem do bliższej komunikacji wspólnotowej. Tylko w takim kontekście galerie zaczynają spełniać swoją rolę – otwarcie na świat myśli, uczuć i poglądów.

Tadeusz Ogrodnik

Skip to content