Potencjał abstrakcyjnych obrazów Lucyny Pach

Potencjał abstrakcyjnych obrazów Lucyny Pach

Tekst kuratorski prof. dr. hab. Rafała Łubowskiego do wystawy prac Lucyny Pach / Światło – transmutacja obrazu.

Choć wydaje się to paradoksalne, wbrew wszelkim pozorom, świat współczesnej sztuki może być niestety powiązany z niewolą i z procesami ograniczania przestrzeni swobody twórczej  I nie chodzi w tym przypadku tylko o to, że potężne instytucje artystyczne mogą narzucać dziś preferowane przez siebie kanony i sposoby myślenia o sztuce i rzeczywistości, ale również o to, że nawet niektórzy artyści, w mniej lub bardziej uświadomiony sposób, stają się „niewolnikami” wypracowanych i „zakonserwowanych” konwencji twórczych, jak również rozmaicie pojmowanych strategii kreowania wypowiedzi artystycznych. Powodów takiego stanu rzeczy może być oczywiście wiele. Czasem uznany przez krytyków, dający na jakimś etapie kariery sukces i sławę, „indywidualny styl” danego twórcy czy twórczyni – staje się marką, którą na tyle się ceni, że nie chce się jej odrzucić na rzecz nowych eksperymentów twórczych. Innym razem, poznane konwencje artystyczne, na przykład podczas studiów, stają się na tyle bezpieczną przystanią, że nie chce się ich opuszczać i wkraczać na mniej przewidywalne terytoria eksploracji współczesnych sztuk wizualnych. Niektórzy, z różnych powodów, obawiają się podejmować ryzyko i bywa tak często w przypadku twórców przeciętnych i niemających tak naprawdę zbyt wiele do powiedzenia w kreowanych przez siebie wypowiedziach artystycznych.

Na całe szczęście jednak, częściej niż można się spodziewać, można też napotkać artystów i artystki, którzy postępują zdecydowanie inaczej. Potrafią się zmieniać, a ich działalność otwarta jest na dojrzale pojmowaną inwencję eksperymentowania. Do grona takich osób należy między innymi Lucyna Pach – reprezentantka pilskiego środowiska artystycznego oraz absolwentka Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu (czyli dawnej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w wyżej wymienionym mieście).

Artystka ta ukończyła studia w 1994 roku i można zaryzykować stwierdzenie, że podczas swej nauki w poznańskiej PWSSP najbliższe było jej medium rysunku. Odnosiła ona w związku z wymienioną powyżej dyscypliną artystyczną spore sukcesy, o czym świadczy między innymi przyznanie jej w 1992 roku Stypendium im. Tadeusza Kulisiewicza. Po ukończeniu studiów – przez niemalże całą dekadę lat dziewięćdziesiątych XX wieku, jak również kilka lat po roku 2000 – Lucyna Pach tworzyła w ramach ściśle określonej formuły stylistycznej szczególnie pojmowanej figuracji. We wspomnianym powyżej okresie powstawały monumentalne rysunki, wykonywane miękkim ołówkiem na grubych, fakturalnych tapetach – dzieła o silnym oddziaływaniu symbolicznym. Ukazywane na nich postacie były uproszczone i silnie stypizowane, co w niedosłowny sposób mogło kreować skojarzenia ze sztuką bizantyjskiej i ruskiej ikony.

Wydaje się jednak, że dość rygorystycznie określona formuła stylistyczna przypomnianych prac – w pewnym momencie stała się zbyt ciasna dla swobodnego rozwoju twórczego Autorki oraz przekazywania interesujących ją treści duchowych i symbolicznych. Sytuacja ta spowodowała zapewne pierwszy, znaczący przełom w twórczości Artystki, mający miejsce w 2003 roku, kiedy to doszło do radykalnej zmiany sposobu obrazowania w jej sztuce, adaptującej, tym razem, środki hiperrealistyczne, przy wykorzystaniu perfekcyjnego warsztatu oraz niezwykle wymownych treściowo i emotywnie kompozycyjnych ujęć fragmentarycznych. Na białych płótnach, perfekcyjnie naciągniętych na blejtramy, Artystka malowała ludzkie wizerunki lub ich fragmenty, często w tonacjach czarno-białych, choć nie tylko – które plasowały się gdzieś pomiędzy medium tradycyjnie pojmowanego malarstwa i rysunku.

Prace tego rodzaju odnosiły zauważalne sukcesy. Przykładowo w 2004 roku Lucyna Pach otrzymała II wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Malarskim zorganizowanym przez Redakcję czasopisma „ART&Business”, natomiast w 2010 roku jej hiperrealistyczne i fragmentaryczne zarazem kompozycje malarskie zostały z powodzeniem pokazane w Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu na wystawie zatytułowanej „W poszukiwaniu antynomicznych stanów”.

Warto podkreślić jednak, że poszukiwania twórcze Lucyny Pach nie zakończyły się na bezkrytycznym powielaniu stylistycznej formuły, która dała jej zauważalne sukcesy. Artystka bowiem, cały czas poszukiwała nowych pomysłów i inspiracji na kreowanie nietypowo pojmowanego obrazu. Efekty jej niekonwencjonalnych poszukiwań na tym obszarze można było zobaczyć między innymi na wystawie pt. „Potrzeba uważności”, zorganizowanej w Biurze Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego w Pile w 2022 roku. Na wystawie tej Artystka pokazała między innymi kompozycje, w których dochodziło do konfrontacji białych, niezamalowanych płócien malarskich z odpowiednio dobranymi przedmiotami gotowymi. Ingerencja pikturalna ograniczana była w tym przypadku niemalże do minimum, natomiast najważniejsza stawała się „koncepcyjna inwencja” oraz to co niosła ona ze sobą w wymiarze treściowym i emotywnym. Na omawianej wystawie równie zaskakujące było również niekonwencjonalne dzieło zachęcające odbiorców do nawiązania z nim szczególnego rodzaju interakcji. Przypomnijmy zatem, że w pilskiej galerii, w odpowiednim miejscu przestrzeni ekspozycyjnej, została zawieszona na prośbę Lucyny Pach spora, quasi-muzealna, pusta złota rama na obraz, natomiast tekst w jej pobliżu zachęcał gości wystawy do wykonywania sobie w jej kadrze fotograficznych autoportretów typu selfie. Zdjęcia te były potem zamieszczane przez wspomniane osoby na Instagramie, co również stanowiło część omawianego tu niekonwencjonalnego projektu artystycznego.

Przytoczone powyżej przykłady niekonwencjonalnych dzieł wskazują na to, jak dalece może posunąć się inwencja twórcza Lucyna Pach oraz jak artystka ta potrafi daleko odejść od bezpiecznych i doskonale już przez nią „rozpoznanych” ścieżek twórczych poszukiwań. Dlatego też warto obserwować uważanie najnowsze eksploracje artystyczne tej autorki, bowiem okazać się może, że mamy w ich przypadku do czynienia z czymś, co może nas zaskoczyć i skłaniać zarazem do rozmaitych niestereotypowych przemyśleń i odczuć.

Mając na uwadze wszystko to, co zostało już powyżej napisane, należy koniecznie przywołać najnowsze poszukiwania twórcze bohaterki niniejszego tekstu. Artystka jest na nich silnie skoncentrowana od 2023 roku, choć z całą pewnością do ich zainicjowania skłoniły ją także pewne wcześniejsze eksperymenty, przemyślenia, czy też nie tak śmiałe jeszcze, „pojedyncze” próby obrazo-twórcze. Lecz cóż takiego objawiło się z tak silną mocą od 2023 roku w twórczości Lucyny Pach?

W ciągu ostatnich trzech lat zaczęła ona z niezwykłą konsekwencją tworzyć malarskie kompozycje abstrakcyjne. Zwrot ku abstrakcji nie był jednak w tym przypadku formą jakiegokolwiek eskapizmu, na przykład od wyzwań technicznych czy czysto formalnych – wręcz przeciwnie: był on świadomą i dojrzałą zarazem decyzją twórczą, poprzedzoną wieloletnim okresem wykorzystywania elementów hiperrealistycznego warsztatu malarskiego. Abstrakcyjne obrazy Lucyny Pach w pewnej części odnoszą się do wybranych założeń stylistycznych jej wcześniejszych dzieł które powstawały od przełomowego dla jej twórczości  roku 2003. Czarno-białe monochromatyczne ujęcia barwne, duże znaczenie bieli i świetlistości obrazu – to tylko niektóre z założeń formalnych, które Autorka wykorzystuje z powodzeniem również w swoich najnowszych kompozycjach malarskich.

Bardzo interesujące i inspirujące dla wyobraźni są również tytuły, które Artystka nadaje tymże kompozycjom, a więc na przykład: „Eskalacja”, „Strumień świadomości”, „Energia światła”, „Kontemplacja”, „Portale”, „Początek”, „Polaryzacja światła”, ,,Chillaut – siła spokoju” czy „Chwila obecna”. Tytuły te są na tyle ogólne, że nie narzucają one odbiorcom jednego kierunku interpretacji dzieł, do których zostały one przyporządkowane. Nie kreują one zatem jakiegokolwiek ortodoksyjnego „przymusu interpretacji” – wręcz przeciwnie, wraz z obrazami zapraszają nas do potencjalnego wyboru różnych ścieżek duchowych przeżyć i intelektualnych rozważań. Mogą być one przypomnieniem o istnieniu innego ponadzmysłowego świata lub potencjalnych innych wymiarów istnienia. Mogą również, z równym powodzeniem, dotykać także chrześcijańskich i niechrześcijańskich aspektów duchowości, mówić o możliwości przemiany, transformacji, czy też oświecenia natury metafizycznej. Ale oprócz tego wszystkiego, mogą one także dotykać tego, „co niewyrażalne” za pomocą metod czysto racjonalnych czy też dywagacji typowo werbalnych.

Dzieła te roztaczają wokół siebie aurę spokoju; choć z drugiej strony, wyczuwa się w nich również element „dyskretnej mocy”, mogącej odmieniać ludzkie dusze i umysły. Co ciekawe jednak, potencjał, o którym mowa była powyżej – to niejedyny atut najnowszych abstrakcyjnych dzieł Lucyny Pach. Pomimo swej zauważalnej autonomii, niektóre z nich stanowią również bardzo ciekawe twórcze dialogi i odniesienia Autorki do dziedzictwa znanego nam malarstwa abstrakcyjnego jako takiego. I tak na przykład, Artystka w obrazie zatytułowanym „Eskalacja I” z 2023 roku inicjuje bardzo interesujący dialog z twórczością malarską Stefana Gierowskiego, co czyni także, w bardziej jeszcze aluzyjny sposób, w kilku innych swoich „nieprzedmiotowych kompozycjach”. Poza tym Malarka odnosi się również do bogatego dziedzictwa malarskiej abstrakcji geometrycznej. Co ciekawe jednak, nie powiela przy tym jej najbardziej typowego wzorca kompozycyjnego, o którym w swoim czasie tak ciekawie pisała Rosalind E. Krauss w eseju pt. „Oryginalności awangardy”. Chodzi w tym przypadku o tzw. „schemat kratownicy”, czyli system pionowych i poziomych, przecinających linii kompozycyjnych w układzie wizualnym obrazu. Co więcej, pomimo admiracji dla estetyki „umiaru i prostoty”, Lucyna Pach nie staje się w swej sztuce „niewolnicą geometrii”, bowiem niektóre z jej abstrakcyjnych obrazów nie wykorzystują geometrycznych form czy podziałów kompozycyjnych, lecz zabieg zniuansowanego wtapiania określonych plam czy elementów, także o kształtach organicznych, w płaszczyznę otaczającego je tła. Artystka opowiada się również zdecydowanie za tym, że obraz abstrakcyjny nie powinien być formalistyczny, lecz nieść ze sobą potencjał wieloznacznych treści oraz przeżyć natury duchowej.

Takie podejście do twórczości abstrakcjonistycznej pozwala na kreowanie duchowej głębi stwarzanym artefaktom, która w przypadku abstrakcyjnych dzieł, o których mowa w niniejszym tekście, kreowana jest również przez bogatą symbolikę bieli oraz światła, jak również blasku tegoż światła, kojarzącego się z tym, co ponadzmysłowe i metafizyczne. Należy jednak koniecznie podkreślić, że pragnienie poszerzania dotychczasowych granic własnej twórczości, które tak wyraźnie daje się zauważyć w dotychczasowej działalności artystycznej Lucyny Pach – objawia się również  próbami naruszania dyscyplinarnej czystości proponowanych przez Autorkę abstrakcyjnych artefaktów. I tak na przykład, Artystka w bardzo interesujący sposób, próbuje włączać do swych abstrakcyjnych kompozycji elementy przedmiotowe, eliminując zarazem inwencję związaną z autorskim nanoszeniem warstwy określonej malatury na płaszczyznę zagruntowanego płótna naciągniętego na blejtram. Wspomniane elementy przedmiotowe mogą być na przykład okrągłymi, niewielkimi lustrami, różnie zabarwiającymi prezentowane odbicia; ale również gotowymi podobraziami w kształcie tond czy produkowanymi fabrycznie mini-obiektami emitującymi sztuczne, białe światło. W niektórych stworzonych w ten sposób „przedmioto-obrazach” Malarka podejmuje bardzo interesujący twórczy dialog, na przykład, z wybranymi dziełami Jana Berdyszaka.

Omówione powyżej „abstrakcyjne kreacje” Lucyny Pach budzą ciekawość, co w przyszłości jeszcze pojawić się może w dorobku artystycznym tej twórczyni. Artystka ta potrafi często zaskakiwać odbiorców swej sztuki nowymi dla własnej twórczości poszukiwaniami artystycznymi. Dzieje się tak od wielu lat. Co ciekawe jednak, zmiany pojawiające się na jej drodze twórczej, które wydają się metamorfozami totalnymi i zauważalnie radykalnymi, są jednak przepojone esencją dojrzałej osobowości Autorki oraz aurą związanych z nią intelektualnych i duchowych preferencji. Stałość i przemiana są zatem paradoksalnie splecione w tym przypadku w niedający się łatwo rozwiązać „splot” oraz decydują one o specyfice, jakości, ale również i pewnej nieuchwytnej Tajemnicy twórczych propozycji wspomnianej powyżej artystki. Wystawa pt. „Światło – transmutacja obrazu” – zorganizowana w Biurze Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego w Pile jesienią 2025 roku – daje szansę zapoznać się odbiorcom z najnowszymi działami Lucyny Pach – lecz z całą pewnością są to dzieła na tyle wyjątkowe, że wypada mieć też nadzieję, że będą one pokazywane także w innych ośrodkach artystycznych w Polsce i być może także poza granicami naszego kraju.

prof. dr hab. Rafał Łubowski