Struktury i fascynacje. Wernisaż

Struktury i fascynacje. Wernisaż

Biuro Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego prezentuje twórczość kolejnych młodych artystów środowiska pilskiego.    

Michalina Urbańska, Agnieszka Szymańska, Agata Żychlińska oraz Filip Kowalski to młodzi artyści pochodzący z Piły, którzy w ubiegłym roku prezentowali swoje indywidualne wystawy w Galerii Debiutów Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego. Teraz przyszedł czas na ich wspólną wystawę w dużej Galerii Sztuki Współczesnej BWA PP. Czwartkowy wernisaż tętnił energią, kolorami, życiem. 

W 2022 roku piątka debiutantek: Ori Gawrońska, Olimpia Kogut, Karolina Smorawska, Natalia Wysocka i Marta Zatylny – które wcześniej debiutowały w Galerii Debiutów BWA PP z prezentacjami indywidualnymi – prezentowała swoją wystawę w dużej Galerii Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego. „Potrzeba uważności” – taki tytuł miała ta ekspozycja – podbiła serca miłośników sztuki i spotkała się z uznaniem krytyków sztuki, a co najważniejsze uczyniła je rozpoznawalnymi i przyniosła dla jej uczestniczek zaproszenia na kolejne wystawy.

Minął rok i oto z Galerii Debiutów do dużej Galerii Sztuki Współczesnej Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego przechodzi kolejna grupa debiutantów: Filip Kowalski, Michalina Urbańska, Agnieszka Szymańska i Agata Żychlińska.

Ich wspólna wystawa pt. „Struktury i fascynacje” to prawdziwy pokaz emocji, pomysłów na sztukę i fantazji artystycznej, obok których nie sposób przejść obojętnie. Czwartkowy wernisaż zgromadził pokaźne grono pasjonatów sztuki, a młodym artystom kibicowali także ich bliscy, przyjaciele i znajomi.

– W ogromnym uproszczeniu można powiedzieć, że w dzisiejszym świecie o tym, co wartościowe, często decydują wpisy na Facebooku lub filmiki z TikToka zatwierdzane uniesionym w górę kciukiem. Ta reguła – niestety – odnosi się także do sztuk plastycznych. Na szczęście nie do końca to prawda. Pomimo wszystko prawdziwa sztuka ma szansę obronić się i zaistnieć w publicznym odbiorze. Potrzebuje tylko wsparcia. Swoistego wyróżnienia. Otrzymania szansy zaistnienia. I tu widzę pole działalności dla galerii sztuki, do grona których my również zaliczamy się. W takich instytucjach powinno być miejsce zarówno dla sławnych artystów, dla uznanych artystów, ale również dla debiutantów. Tę prawdę uświadomiliśmy sobie w Pile kilka lat temu tworząc Galerię Debiutów – nową galerię z wyraźnym adresem do młodych twórców. W ten sposób wyciągnęliśmy do nich rękę, zapobiegliśmy pogrążaniu się w niebycie, na który jakże często są skazani po skończeniu uczelni artystycznych, kiedy to radosny dzień otrzymania dyplomu do ręki zamienia się w pierwszy dzień udręki ze stałym pytaniem retorycznym: co dalej? Ryzyko podjęte przez naszą instytucję opłaciło się po stokroć! W ciągu trzech lat działalności Galeria Debiutów była świadkiem dziesięciu debiutów! Wszystkie były sukcesem i wydarzeniem artystycznym cieszącym się dużą popularnością i oglądalnością – bezpośrednią i medialną – mówi Edmund Wolski, dyrektor Galerii BWA PP w Pile, który poprowadził rozmowy z artystami w czwartkowy wieczór.

Opowiadali o swojej drodze do sztuki, trudnościach, z jakimi borykają się na co dzień, łącząc pracę zawodową z artystyczną pasją i o najbliższych twórczych planach. 

W obrazach Agaty Żychlińskiej szczególnie uderza mocowanie się z rzeczywistością. Artystka wybiera niełatwe tematy: problemy komunikacji, sposób porozumiewania się, relacje z naturą. Jej obrazy pełne są symboliki, nakładających się na siebie warstw znaczeniowych, a jednocześnie są bardzo realne, mocno osadzone w rzeczywistości.

– Treści, które mnie zajmują, zazwyczaj wynikają z osobistych rozważań, przeżyć, czy emocji. Są to moje osobiste doświadczenia, jednak sądzę, że wiele osób ma podobne i mogłoby utożsamić się z historiami, które się za nimi kryją. Dlatego, też staram się znaleźć taki język wypowiedzi, aby był uniwersalny, ale i unikatowy dla odbiorcy. Nie odwzorowuję rzeczywistości, lecz przedstawiam ją za pomocą swego rodzaju kodu, znaków. Łączę na płótnie przedmioty rzeczywiste z abstrakcyjnymi. Mieszam style i techniki, by najdobitniej przedstawić tematykę pracy – mówi artystka.

Na wystawie prezentuje prace z trzech cykli: „kły i pazury”, „cała we łzach” oraz najnowszego „mgliste narracje”.

Z kolei Michalina Urbańska świetnie czuje się w formach geometrycznych i architekturze. – Architektura to nie tylko pasja, to już obsesja! – zdradziła. Zajmuje się projektowaniem wnętrz budynków mieszkalnych i obiektów publicznych. Poza pracą doskonali swoje umiejętności w fotografii modowej. W obrazach „szuka” światła, ustala porządek, nie komplikuje przekazu tylko upraszcza, przez co uzyskuje bardzo przejrzystą formę. Inspiracją do stworzenia prac pokazanych na wystawie była twórczość Marka Rothko, abstrakcjonizm i architektura współczesna. Autorka w graficznym zapisie uwiecznia struktury współczesnej architektury, łącząc je z monochromatycznymi kompozycjami barwowymi. Prace są zarazem dynamiczne i harmonijne. I – w dobrym znaczeniu – uporządkowane.

– Porządek jest nieodzowny. Nie mogłabym funkcjonować w chaosie – mówiła podczas wernisażu.    

– W przeciwieństwie do Michaliny – ja żyję w chaosie! – zdradziła zaraz na początku swojej wypowiedzi Agnieszka Szymańska. Zawodowo zajmuje się restauracją i konserwacją dzieł sztuki. O wyzwaniach w tej sferze opowiadała podczas spotkania. Jej obrazy prezentowane na wystawie ukazują natomiast szeroki wachlarz  możliwości warsztatowych autorki, a także interpretacyjnych. Znajdują się w tym zestawie prace o wydźwięku filozoficznym („Krąg życia”), dekoratorskim („Ptak”) oraz nawiązujące do klasyki malarstwa.

Filip Kowalski, natomiast, to kolorysta, który zawiesił swoją twórczość pomiędzy abstrakcją i realizmem. Abstrakcja którą tworzy, często staje się tłem dla portretu, pejzażu czy martwej natury, bywa też samym clou obrazu. Traktuje ją jako punkt zaczepienia dla wyobraźni. W swojej sztuce od lat eksperymentuje. Maluje niemal wszystkim… Na jego płótnach może znaleźć się farba artystyczna, przemysłowa, spray, gazeta, wycięte szablony liter i wiele innych materiałów. Kocha muzykę, co często znajduje odzwierciedlenie w obrazach, m.in. w portretach muzycznych idoli. Jest perkusistą.

– Cztery różne światy… Ale jaka tkwi w nich moc! Do tych młodych artystów należy przyszłość – podsumowuje E. Wolski.

Gościem wernisażu był Krzysztof Sadowski, etatowy członek Zarządu Powiatu Pilskiego, który życzył artystom kolejnych artystycznych sukcesów i wielu inspiracji.

Wystawę można oglądać do 3 listopada br.

Skip to content