„Dotknij wiatru, dotknij wody” – wernisaż prac Joanny Imielskiej w pilskiej Galerii BWA

„Dotknij wiatru, dotknij wody” – wernisaż prac Joanny Imielskiej w pilskiej Galerii BWA

Każda praca jest jej osobistym zauroczeniem danym miejscem i osobistą jego interpretacją. Różne techniki, wprowadzenie cytatów, notatek z podróży, zapisów pamiętnikowych – wszystko to tworzy dzieła wyjątkowe, gęste od symboli i znaków, pełne. I robi piorunujące wrażenie. Góry Harzu, Szanghaj, Pekin, czeska Ostrawa, Nowy Jork, Serbia… także Leszno – „są miejsca, do których wielokrotnie powracam” – mówi Joanna Imielska.

Joanna Imielska urodziła się w Bydgoszczy. Studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny). W 2013 roku uzyskała tytuł profesora zwyczajnego. Jest laureatką wielu nagród i stypendiów; odznaczona Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Zajmuje się rysunkiem i malarstwem. Jest autorką kilkudziesięciu wystaw indywidualnych oraz brała udział w wielu wystawach zbiorowych w Polsce, Niemczech, Belgii, Holandii, Hiszpanii, Francji, Czechach, Serbii i USA. Jej prace znajdują się w wielu kolekcjach publicznych i prywatnych w Polsce i za granicą.

Na pilskiej wystawie zatytułowanej „Dotknij wiatru, dotknij wody” artystka prezentuje cykle podróżne. To temat idealny na wakacje – a pożądany zwłaszcza w tym roku, kiedy stęsknieni za przemieszczaniem się, podróżowaniem, poznawaniem wyruszamy po okresie pandemii w świat.  

– Ja odczuwałam olbrzymią tęsknotę za podróżą przez ten ostatni czas. I odczuwałam niemoc z tego powodu, że nie można wyjechać, czuć się tak swobodnie jak czuliśmy się do tej pory. I tęsknota za tą lekkością jest w tych pracach – mówiła podczas pilskiego wernisażu Joanna Imielska.

– Przemieszczanie się i poznawanie to jest moja siła napędowa, chociaż moje podróże są bardzo aktywne.  Zazwyczaj mam wiele miejsc, do których muszę dotrzeć, wiele planów, które muszę zrealizować, ale jest to także czas, gdy odpoczywam, gdy przestaję myśleć o pracy. Moje podróżowanie ma więc do spełnienia dwa ważne zadania: poznawanie i jednocześnie odpoczynek.  

– W mojej twórczości od początku był obecny wątek podróżniczy. Przypominam sobie pierwsze plenery, w których brałam udział, po których powstawały cykle prac z miejsc, w których przebywałam. Powstała także seria obrazów dedykowanych Chorwacji i miastom Chorwacji. Ale w tych cyklach, które prezentuję tutaj, oprócz wizualności chciałam przemycić jakąś ideę. Stąd te teksty, które towarzyszą pracom. Myślę, że stoi za tym taka chęć poznania dogłębnego danego miejsca. I być może trudno byłoby odgadnąć jakich miejsc dotyczą te prace, ale każda z nich ma swoją historię.

Dodatkową pasją prof. Joanny Imielskiej są książki.

– Bardzo mnie inspirują. W tych pracach zapisane są więc także teksty, refleksje dotyczące tego, co przeczytałam.

Wprowadziła do rysunków cytaty, notatki z podróży, zapisy pamiętnikowe – wszystko to tworzy dzieła wyjątkowe, gęste od symboli i znaków, pełne. I robi piorunujące wrażenie. Jedną pracę można interpretować na wiele sposobów, „czytać ją” w przenośni, ale i dosłownie. Mnogość informacji płynąca z dzieł, technik, dokładność i precyzja w ich wykonaniu zachwyca. Góry Harzu, Szanghaj, Pekin, czeska Ostrawa, Nowy Jork, Serbia… także Leszno – „są miejsca, do których wielokrotnie powracam” – mówi Joanna Imielska.

Tytuł wystawy artystka zaczerpnęła od książki Amosa Oza.

– Chodził za mną bardzo, bardzo długo, aż któregoś razu dostrzegłam, że „Dotknij wiatru, dotknij wody” to taka wakacyjna nazwa. A ja rzadko mam wystawy w wakacje. Ten tytuł idealnie wpisał się w czas i temat wystawy, jest namacalnym zapachem lata.

–  Miastem moich powrotów jest między innymi czeska Ostrawa. W pracach z cyklu Szanghaj nawiązuję do sztuki  Chin, do kaligrafii, czerni chińskiego tuszu i czerwieni pieczęci. W 2014 roku odkryłam Góry Harzu, położone w środkowych Niemczech na terenie Saksonii-Anhalt i Dolnej Saksonii. Z Lesznem jestem związana poprzez bliskość zamieszkania  i współpracę z Galerią MBWA. Kolejną inspiracją była Miedzianka – miasto na Dolnym Śląsku. A dokładniej – książka Filipa Springera „Miedzianka. Historia znikania”.

Artystka pozostaje nieustanie także pod ogromnym wrażeniem Nowego Jorku. Cykl prac m.in. z wieżowcami Manhattanu zachwyca. Na pilskiej wystawie można ponadto zobaczyć udostępnione przez Joannę Imielską jej prywatne archiwum o Serbii.

– Dzięki tej wspaniałej twórczości możemy spędzić w galerii prawdziwie wakacyjny wieczór, odwiedzić wiele miejsc na świecie i spojrzeć na nie przez pryzmat nie widokówek, nie filmów reklamowych, ale pięknych dzieł artystycznych – powiedział dyrektor Galerii BWAiUP w Pile Edmund Wolski.

Obecna wystawa nie jest pierwszą prezentacją prac Joanny Imielskiej w pilskiej Galerii. Powraca ona ze swoimi dziełami po 5 latach.

– W tym czasie powstały liczne dzieła z podróży, miałam wystawy, udało mi się wydać dwie książki. Ten czas pandemii, to 1,5 roku, był dla mnie niezwykle owocny. Sprzyjał wyciszeniu, ale mam też nadzieję, że już nie wróci – powiedziała prof. Imielska. 

Artystka zdradziła, że pracuje obecnie m.in. nad pracami poświęconymi naszemu miastu – Pile. Ich prezentacja miała być niespodzianką pilskiej wystawy, jednak nie udało się ich ukończyć z powodu dodatkowych obowiązków. Jest jednak nadzieja, że pilskie prace obejrzymy w Pile:

– Jeśli pani je skończy do końca bieżącego roku, pokażemy je na Salonie Pilskim w styczniu 2022 – obiecał dyrektor Edmund Wolski.

Galeria, już tradycyjnie, transmitowała wydarzenie na żywo na swoim profilu na Facebooku. Film nadal można tam obejrzeć. Wystawę natomiast będzie można oglądać w Galerii BWA przy ul. Okrzei w Pile  codziennie od poniedziałku do piątku w godz. 9.00- 15.00, w środy 9.00-19.00.

Wieczór uświetnił minirecital fortepianowy w wykonaniu Macieja Trojniara.

Na wydarzenie zaprosili: Powiat Pilski i Galeria Biura Wystaw Artystycznych i Usług Plastycznych w Pile.

Skip to content