8.07.2011 – MARIUSZ GUTOWSKI „I’M JUST WORKING”
Urodzony w 1981 roku w Olsztynie. W latach 2002-2007 studia na Wydziale Sztuki, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W 2007 roku dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Malarstwa profesora Eugeniusza GENO Małkowskiego. Laureat Salted Candy 2009. Doceniony w rankingu Kompasu Sztuki jako obiecujący młody artysta. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, ilustracją, projektowaniem graficznym i scenografią. Liczne publikacje w wydawnictwach. Mieszka i pracuje w Poznaniu.
Nagrody i stypendia:
2011 – Stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
2009 –Nagroda w Konkursie Salted Candy 2009, Poznań
2009 – Laureat Art&Fashion Festiwal w Starym Browarze w Poznaniu
2007 – Stypendium Artystyczne Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Wybrane wystawy:
Indywidualne:
2005 – Rysunek i malarstwo, Galeria ZPAP – Olsztyn
2006 – ,,Krucjata Dziecięca I ” Klub Środowisk Twórczych, Olsztyn
2007 – „Symbiosis”- Galeria Sztuki EQUUS, Kętrzyn
2007 – ,,Krucjata Dziecięca II ” Galeria MDK Lidzbark Warmiński
2008 – „Krucjata Dziecięca III ” Galeria Marszałkowska Olsztyn
2009 – Malarstwo i rysunek , Galeria Teatru Jaracza w Olsztynie
2009 – Salted Candy 2009, Poznańska Galeria Nowa
2010 – Malarstwo i rysunek, Galeria Sztuki „Wieża Ciśnień „ w Koninie
2010 – Malarstwo i rysunek, Poznańska Galeria Nowa
2011– Malarstwo i rysunek, Galeria BWA i UP w Pile
Zbiorowe:
2006 – ,,Obrazy z pracowni’’, Galeria ZPAP, Olsztyn
2010 – Salon „Salted Candy”, Poznańska Galeria Nowa
2010 – „Brudne Kwiaty” ,Galeria Leto w Warszawie
2010 – „Brudne Kwiaty” ,Galeria Starter w Poznaniu
2010 – REMAKE, Poznańska Galeria Nowa
2011 – REMAKE, Galeria Sztuki „Wieża Ciśnień „ w Koninie
Wybór ostatnich tekstów krytycznych:
Artystyczne wybory Mariusza Gutowskiego wynikają z przekonania o sile „malarskiego atomu”, który dostrzega w najprostszych formach: koła, kwadratu, litery, w dwóch odmianach szarości, w kontraście pionu z poziomem, w prostocie znaków, które jednak mają ułożyć się we własną wypowiedź. Tworzy z potrzeby zrozumienia języka obrazu i języka własnych obsesji. W skłonności do analitycznej struktury, która staje się siecią, ukrywa ideę bliską romantykom. Nie istnieje opozycja formy i treści – te składniki dzieła sztuki są głęboko powiązane i wzajemnie się warunkują. Obraz ujawnia nie układ luźnych znaków, ale układ sprzężonych, skomplikowanych relacji. Jest to całość, która powstała z prostych elementów i zarazem coś więcej niż suma tych elementów. Wzajemne relacje w najgłębszych warstwach znaczeniowych mają sens oniryczny. Dla Mariusza Gutowskiego ironia jest jednym z bliskich mu tropów. Nie jest to jednak ironia z koncepcji Richarda Rortyego. Ironia wynikająca z dystansu, dzięki któremu można porzucić wszelkie metafizyczne próby odniesienia się, za pomocą języka czy obrazu do jakiejś istoty rzeczy. Wręcz przeciwnie, wyczuwam, że podkreślana ironia, żart to w gruncie rzeczy powściągliwość wobec wielkości sztuki, tak by nie zawstydzić sztuki – pozą wzniosłości. To klasyczna retoryka oparta na zamierzonej niezgodności dwóch poziomów wypowiedzi: dosłownego i ukrytego; niskiego i wysokiego. Znalazł dla siebie formę pozornie ilustracyjną, którą podkreśla formatem kartki i techniką, a jednak tak jak jego mistrz Henry Darger, szuka własnego śladu. W fantastycznym świecie Dargera trwa wojna pomiędzy zmilitaryzowanym, zaprzedanym złu państwem Glandelinian, oddanym pielęgnowaniu dobra i opiece nad dziećmi królestwem Abbiennii. Podobnie dla Gutowskiego, świat dziecięcy to świat dorosłych zagrożeń i obsesji, tak mocnych, że trzeba znaleźć dla nich obrazy. Jednocześnie gramatyka linii, plam porządkiem, który przykłada się gdy cel jest niebezpieczny.
prof. Joanna Stasiak
Te łzy są w Tobie
Jesteśmy dorośli? A jednak nie wiemy, w którym momencie odezwie się w nas dziecko. Poznamy to po bólu, jaki czuliśmy kiedyś, bólu zapomnianym, który jednak, okazuję się tkwi. Więcej: ten ból nas określa. W sztuce Mariusza Gutowskiego łzy dziecka maja wymiar uniwersalny. Oglądając te rysunki, trudno nie uświadomić sobie, że zranione uczucia we wczesnym okresie rzutują na cała osobowość człowieka. W realnej rzeczywistości obszary empatii u dorosłego bywają wąskie. W ten sposób sztuka wyprzedza życie…
Czy zajmując się traumą, niejako od podstaw, Mariusz Gutowski maluje świat na czarno? Nie. Przedstawienie bólu to obrona zranionego.
Prowadząc dziecięcych bohaterów, artysta wybiera język plastyczny bliski dziecięcym sposobom wyrażania się. Są to proste z pozoru rysunki i malunki na niewielkim arkuszu. Równie łatwo jak stylizację „pro dziecięcą” stosuje pastisz, nawiązując do malarstwa prymitywów lub też przywołując układ postaci ze znanego obrazu.
Anna Dragan, Przegląd Koniński, 2010