Zenon Windak „KOLOROWY PARADOKS” – malarstwo / 15.02.2013

Zenon Windak „KOLOROWY PARADOKS” – malarstwo / 15.02.2013

 

 

www.windak.art.pl

Zenon Windak rocznik 1954. Studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie 1976-1981. Dyplom w pracowni miedziorytu u prof. Mieczysława Wejmana oraz z malarstwa u prof. Jana Świderskiego w 1981 roku. Realizacja Studia autorskiego, Katowice 1992-1993. Doktorat na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie 2001. Od 2006 realizacja niezależnej autorskiej Galerii Sztuki Słowików Polska. Oprócz stałej prezentacji własnej twórczości, realizuje program spotkań artystów, plenerów twórczych, warsztatów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży. Prace artysty eksponowano na wystawach indywidualnych i kilkudziesięciu zbiorowych na których nagradzano go kilkakrotnie. 1983 – Salon Zimowy Radom /nagroda/; 1986 – XII Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego Szczecin /nagroda/; 1987- Konkurs im. J. Spychalskiego, Poznań /wyróżnienie honorowe/; 1988 – XIV Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego Szczecin /nagroda/; 1992 – Praca Roku – Związek Polskich Artystów Plastyków Katowice /nagroda/; 1997 – „Bielska Jesień” Biuro Wystaw Artystycznych, Bielsko-Biała /wyróżnienie/.
Kolorowy Paradoks To, co widzimy nie koniecznie musi być tym, co widzimy. Mam na myśli stan naszego umysłu, na który składa się wiedza i doświadczenie dotychczasowego życia. Dom, szkoła, środowisko oraz własne pryncypia, to tylko niektóre czynniki które określają, jak odbieramy świat wizualny. Prowokacyjna nutka, sprzeczny kontekst formy oraz układ pozornie nielogiczny, to jedne z wektorów które lubię zaznaczyć. Typ twórczości w którym czuje się najpełniej to improwizacja. I tak od kamyczka do kamyczka zmierzam jeszcze głębiej do umysłu podświadomego, który jest absolutnie podstawowy w kreatywnym myśleniu. Współczesna nauka udowadnia, że umysł świadomy nie wyznacza podstawowych kierunków ludzkiego działania, a wręcz przeszkadza lub dokonuje złych wyborów. Umysł podświadomy wybiera dla nas optymalne rozwiązania, które są zgodne z naszą całościową konstrukcją, z naszym genotypem. Umysł świadomy zbombardowany masą niepotrzebnej i niemożliwej do przeanalizowania informacji może wybrać na „chybił-trafił”. Jak powiedziałem wyżej: zazwyczaj źle wybiera. Język formy wizualnej to nie język słowny. Dla niektórych to oczywistość, ale zdecydowana większość odbiorców patrzy na dzieło w sposób literacki. Wypowiadam te słowa na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji. Trzeba być naprawdę bystrym odbiorcą, ostrym selekcjonerem, aby w tym gąszczu form, makabrycznej ilości propozycji artystycznych wybrać informację nam potrzebną, niezbędną, rozwijającą nas. Tytułowy „kolorowy” to nic bardziej mylnego, to nie farba. To światło. A „paradoks” to immanentna część życia, a w szczególności sztuki. Budowanie obrazu na zasadzie wykluczających się elementów to dla mnie ulubiony „język wizualny”. Zasada budowania obrazu jest dla mnie fundamentem, na którym osadzam swoją wielopłaszczyznowość i wieloznaczność. Bez tych dwóch cech trudno mówić o osobistej wypowiedzi. Dzieło sztuki to konkret. Powierzchownie to może jest coś „kolorowego”, coś „paradoksalnego” ale tak naprawdę obnaża człowieka-artystę. Feeria barw, form – może być absolutną porażką, a pozornie smutny, szary obiekt, może być odkrywczą myślą. Sztuka to nie estetyka, to nie stereotyp do powieszenia na ścianie. Kolorowy paradoks to złudzenie. Nadzieja jest w człowieku, jego edukacji, jego wiedzy. Forma wizualna to skarbnica informacji wszelkiego rodzaju. Tego trzeba się uczyć tak jak wszystkiego innego. Cena jest wysoka. Pełnia życia, pełnia człowieczeństwa.


Zenon Windak

……………………………………………………………………………………………………………………………………

W sztuce Zenona Windaka kwestia dotycząca formy to pytanie a raczej zaproszenie do naduczestnictwa, bowiem to, na co patrzymy, niekoniecznie musi być tym, co widzimy. Zaiste już poeta Aczaria Santiweda w „przewodniku po ścieżce Bodhisattwy” pisał: „Poznawszy swój umysł od strony przeszkadzających koncepcji i myśli prowadzących donikąd, dzielny Bodhisattwa powinien pewnie utrzymywać go w równowadze, stosując uzdrawiające moce”. Mam tu na myśli stan umysłu odbiorcy, na który składa się przede wszystkim doświadczenie estetyczno-moralne i wynikające stąd implikacje o charakterze wykładni etycznej wikłające widza w obraz świata życia aktywnego. Bowiem typ twórczości artysty Zenona Windaka to medytacja w akcji, ciągłe podejmowanie wyzwań o charakterze niespodzianki, niosącej rożne doznania artystyczne, wizualne, duchowe. Zmierza tak usytuowany ontologicznie artysta w stronę podświadomości odbiorcy sprzężonej z pierwotnym, archetypicznym wyborem obecnego wcielenia czy raczej wyboru roli społecznej w świecie zastanego chaosu formy i treści. Język formy wizualnej u Zenona Windaka zostaje niezwerbalizowany i drastycznie zmierza w krainę uczucia, w której materia nie gra pierwszych skrzypiec, gdzie czucie jest rudymentarną wartością. Taniec śmierci postindustrialnego, poprzemysłowego karnawału sztuki obecnej stwarza wciąż bombardujące nas wielokulturowe pociski multikulti prowadzące do wyalienowanej świadomości estetycznej i również całkowicie wyobcowanego przeżycia emocjonalnego związanego z nawarstwieniem się wielofazowych warstw percepcji zafałszowanej w całym tego słowa znaczeniu. Światło, a więc kolorowy paradoks malarstwa Zenona Windaka, tak jak w starożytnym ćwiczeniu buddyjskim staje się zaproszeniem do samoświecenia, gdzie artysta niczym perfekcyjny Guru wskazuje drogę pełną rozwidleń i sekretnych korytarzy, gdzie adept poszukujący doskonałości, oparłszy się światowi ułudy, wytrwale osiąga samopoznanie poprzez zaprzeczenie europejskiemu dualizmowi ciała i duszy. Pełnia człowieczeństwa realizuje się tu poprzez bezustanne przenikanie się tego, co stworzone z tym co interpretowane czyli przekazu artysty z odbiorem widza.

dr Tadeusz Sośniak

 

WYSTAWY INDYWIDUALNE /działania, projekty/:
1980 – Galeria “FAMA”, Kraków; 1981 – Galeria “Pod Prasą”, Katowice; 1990 – Galeria OJiKP, Bratysława Festiwal Współczesnego Malarstwa Polskiego Szczecin /wystawa towarzysząca/; 1991 – BWA Katowice; 1993 – Galeria “Gojowy”, Krefeld /Niemcy/; 1994 – Victoria, Katowice; Galeria “Kameleon”, BWA, Częstochowa; 1996 – BWA Słupsk; 1997 – /wystawa malarstwa/ Galeria “Chimera” Katowice; 2003 – Galeria nad Potokiem; 2005 – Kamion; 2006 – 2007 – Projekt Słowików. Realizacja Galerii autorskiej w budynku po byłej szkole; 2008 – Galeria W POLU Retrospektywa Malarstwa/ 25 lat twórczości/; Koneksje 31.05. Dobasowanie Znaku / B. Mizerski /; 2009 – Galeria W POLU Plus – Minus /marzec/; ARTmeeting-Projekt edukacyjny dla młodzieży /maj-czerwiec/; KONTEKSTY 30.05; 2010 – INFOaxis 4.03. – 27.04 Galeria W POLU; TECHNOlirycs 05.06. – 10.07 Galeria W POLU; LAMPERIA 12.07. – 23.07. Galeria W POLU; KONFIGURACJE 04.09. – 19.09 Galeria W POLU; 2012 – Kieleckie Centrum Kultury, Galeria Winda marzec-kwiecień; KCK Krypta U Pijarów, Kraków – październik; Miejski Osrodek Kultury, Myślenice – listopad; Muzeum Ziemi Wieluńskiej, Wieluń – grudzień.
WYSTAWY ZBIOROWE:
1983 – Salon Zimowy Radom /nagroda/; 1985 – Grupa Sztuki Ekspresyjnej, Katowice; 1986 – XII Festiwal Współczesnego Malarstwa Polskiego, Szczecin /nagroda/; 1987 – Konkurs im. J. Spychalskiego, Poznań /wyróżnienie honorowe/; Grupa “Od Wtorku”, Szczecin; Grupa “Od Wtorku”, Bielsko-Biała 1988 – XIV Festiwal Współczesnego Malarstwa Polskiego, Szczecin /nagroda/; Arsenal, Warszawa; Wystwa laureatów festiwalu, Karlowe Vary; 1989 – Galeria Instytutu Polskiego “100 Kolorów” Amsterdam; Młodzi Malarze Polscy, Berlin; “Interart” Targi Sztuki, Poznań; “Krytycy o nas”, Sopot; 1990 – Młodzi Malarze z Polski, Vilecroze, Francja; “Interart” Poznań; Targi Sztuki, Stuttgart; 1991 – “Ars Polona”, Dusseldorf; Galeria “Axis”, Katowice /2x/; “Bielska Jesień”, BWA Bielsko-Biała; Amay – Jehay, Belgia; 1991/92 – MOBILIS, Rossens /Szwajcaria/; 1992 – “Bielska Jesień” BWA, Bielsko-Biała; 1992/93 – Realizacja Studia Autorskiego, Katowice; 1993 – “Prace Roku” /1992/, Katowice, nagroda; 1994 – Festiwal Kameralistyki “ MINIme Art.” Centrum Sztuki Bytom; “Bielska Jesień” Bielsko-Biała, Częstochowa, Ostrołęka; Johannbau Dessau, Niemcy; 1995 – “Bielska Jesień, Leszno, Opole; Sztuka Wspólczesna Górnego Śląska, Praga; 1996 – Międzynarodowe Targi Komputerowe, Hanower /wystawa towarzysząca/; 1996 – Wystawa Rysunku, Centrum Sztuki Bytom; XVI Festiwal Współczesnego Malarstwa Polskiego “Jury i zaproszeni Goście” /wystawa towarzysząca/ Szczecin; Galeria “Chimera’ Katowice; 1997 – “Bielska Jesień” BWA, Bielsko-Biała /wyróżnienie/; 1997 – “Jurajska Jesień” plener malarski; 1998 – Plener malarski ‘Kruszyna”; Ogólnopolski plener malarski Nowogard; Studio Modena “W drodze”; Wystawa – aukcja pod patronatem Ludgardy Buzek; 1999 – Klub XIII Muz Szczecin, wystawa poplenerowa; 2000 – Międzynarodowy plener artystyczny /filmy, muzyka, malarstwo/ Nowogard; Wystawa XVIII Festiwal Polskiego Malarstwa Współszesnego, Szczecin; “O rysunku” Filharmonia, Częstochowa, Inauguracja Roku Akademickiego; Galeria “Inny Świat”, Tarnowskie Góry; 2001 – GMOK Zawiercie, luty – marzec; BGSW Słupsk, maj – czerwiec; 2002 – “Gaude Mater” Osrodek Promocji i Kultury; Centrum Sztuki “Solvay”, Kraków III Dolnośląski Plener Sztuk Wizualnych, Świeradów Zdrój; Wystawa poplenerowa Ośrodek Kultury i Sztuki Wroclaw 2003; 2003 – Biuro Wystaw Artystycznych Kielce, “Malarstwo czy rysunek”; “Lato z Muzami” Nowogard – Festiwal Filmu, Muzyki i Malarstwa. Świeradów Zdrój – plener malarski – wystawa poplenerowa; XXV-lecie Plastyki WSP Częstochowa -BWA; 2004 – Ogólnopolski Plener Malarski Świeradów Zdrój – wystawa poplenerowa; 2005 – Międzynarodowy Plener Malarski, Pałac Rybokarty; Wystawa poplenerowa Dom Kultury Gryfice; Hucisko, Orle Gniazdo, plener międzynarodowy “Jurajska Jesień”; 2007 – Pałac Rybokarty wrzesień Ogólnopolski Plener Artystyczny; 2008 – Lato z Muzami Festiwal Filmu Muzyki i Malarstwa Nowogard; Świeradów Zdrój Aloha enterprise usaf , plener – wystawa; Plener Sztuk Różnych – Tyrawa solna; Wystawa Jubileuszowa 30 lat Akademii im. Jana Długosza Częstochowa; 2009 – 30 lat Instytutu Plastyki AJD GSW OPOLE; 30lat Instytutu Plastyki AJD Dom Środowisk Twórczych Kielce; ASOCJACE 17 – 27. 07. / J.Czerniawski, W. Mazanka, Cz. Tumielewicz, J. Walasek , Z. Windak / plener malarski Galeria W POLU; 2010 – ASOCJACJE 16.07 – 25.07 Galeria W POLU /Wojciech Ćwiertniewicz, Stanisław Koba, Jacek Sroka, Zenon Windak/; Plener artystyczny Świeradów Zdrój, PARK HOTEL 08.08 – 15.08.2010; Drago Juljus Prelog, komisarz wystawy Galeria W POLU; 2011- Ogólnopolski Plener Malarski Świeradów Zdrój; Asocjacje /Włodzimierz Kulej, Marian Panek, Zenon Windak/ Galeria W POLU; 2012 – 13 Festiwal Sztuki Wysokiej Stalowe Anioły Bytom – maj; Międzynarodowy Plener Artystyczny Pokrzywna – lipiec; Ogólnopolski Plener Makarski Świeradów Zdrój – sierpień; 7 Międzynarodowe Biennale Miniatury Częstochowa; I Międzynarodowy Konkurs Artystyczny Pejzaż Współczesny Częstochowa.

 

 

Zenona Windaka spojrzenie w ponowoczesność.

„Obiekty powstałe na zasadzie improwizacji odznaczają się, o paradoksie, największą czytelnością, realnością, klarownością działania plastycznego.” Zenon Windak.

Improwizacja to działanie spontaniczne, specyficzny akt twórczy, realizowanie spójnego stylistycznie dzieła, w którym pozornie brak miejsca na kalkulację, chłodne przewidywanie, w którym liczy się głównie emocja, podświadomość i oryginalność, niepowtarzalność, jedyność samego aktu kreacji. Improwizacja to także radość tworzenia, prowokująca intuicyjny odbiór dzieła, fascynującego świeżością i potrzebą doświadczenia przygody. To także możliwość wniknięcia w nadrealne, podświadome światy, skonstruowane na bazie przypadku, z inspiracji groteskowym, niekiedy zabawnym doświadczeniem jakim bywa spojrzenie z innej, nowej perspektywy na to co oczywiste, zaakceptowane, uznane. Improwizacja w malarstwie odkrywa nowe znaczenia i sensy, nie niesie w sobie przypadkowości, nie prowadzi ku nieposkromionej ekspresji lub do nieokiełznanego chaosu. Dzieło sztuki nie powstaje bowiem w jednorazowym akcie iluminacji, olśnienia, ale bez spontaniczności, bez emocji malarstwo staje się efektem chłodnej kalkulacji, a obraz – wyrozumowanym konstruktem, zimną, obcą, nieprzyjazną strukturą. Inspiracją dla prac Zenona Windaka okazuje się improwizacja i światło, zerwanie z myśleniem konwencjonalnym, z formalizmem i stereotypami. Widz ulega tu przewrotnej, prowokacyjnej grze, której reguły wyznacza wejście w świat wyobrażeń artysty, pozornie oswojony i znany, tak jak pozornie bliska wydaje się rzeczywistość temu, komu przyszło w niej żyć. I tak surrealny „Pejzaż słowikowski” zadziwia na pierwszy rzut oka, zastygłymi w martwym, ostrym świetle, zawieszonymi między dwiema smugami pastelowej, przechodzącej w błękity zieleni – ułożonymi warstwowo formami, imitującymi geometryczne, rozmigotane ślady ingerencji człowieka w dotknięte piętnem niezgłębionej tajemnicy – harmonijne trwanie przyrody. Ta pozornie jakże uporządkowana, uładzona przestrzeń, pokazana z wielkiego oddalenia, z kosmicznej niemal perspektywy uświadamia nam brak owej sztucznej granicy, jaką uwielbia krytyka, dramaturgicznego spięcia, opozycji między kulturą, naturą i cywilizacją. W pracach Zenona Windaka wszystko dzieje się symultanicznie, staje się w obecności i „na oczach widza”, migocze płasko kładzionymi, po formie plamami intensywnego koloru, skrzy się refleksami światła cyberprzestrzeni. To era ponowoczesna, w której nie liczą się uczucia, wartości i normy, w której człowiek doświadcza przejmującej samotności w świecie wypełnionym absurdalnymi przedmiotami, których wirtualna obecność zastępuje kontakt z drugim człowiekiem, sens istnienia. W kompozycji zatytułowanej „Mumia” postać człowieka zredukowana zostaje do upiornego torsu, do otulonej nasyconą czerwienią, statycznej, monumentalnej bryły, mumii skazanej na pomnik. Gdzieś w dole, w mikroskali, zatomizowane, oderwane od przypisanych im znaczeń i sensów wiodą swój niepojęty, niezależny byt – przedmioty, nie budzące żadnych skojarzeń z tym co realne, znajome. Podobny nastrój odnaleźć można w kompozycji „Bliźniacy”, gdzie postać ludzka została sprowadzona do zunifikowanej, geometrycznej bryły, do formy dziwacznego golema, mutanta, obrosłego skrawkami materii, odrastającej i odbudowującej po wielekroć siebie samą, materii obdarzonej atrybutem ruchu i światła. Człowiek uwikłany w ponowoczesność wydaje się być pozbawiony osobowości, rozczłonkowany, rozbity, zatomizowany. Współczesny człowiek kolekcjonuje przedmioty i wrażenia, nieprzydatne, wielobarwne byty, tworzy zmienne, nietrwałe konstrukcje, w których z determinacją, w poczuciu własnej nietrwałości i paradoksalności swych gestów – pozostawia wyraziste i równocześnie absurdalne ślady, dążąc zarówno do kreacji jak i do auto- destrukcji, samozniszczenia. W tej sytuacji jedyną prawdą o człowieku okazuje śmierć i być może właśnie dlatego w pracach Zenona Windaka powraca motyw, fascynującego ludzkość od wieków – średniowiecznego Danse Macabre. To właśnie owo „oko w oko” ze śmiercią obnaża, odkrywa, demaskuje umowność konsumpcyjnego, poddanego procesom globalizacji świata, w którym (jak zastrzega Zygmunt Bauman, analizując status człowieka ponowoczesnego) dominują powidoki idei i prawd, iluzje realności i nawet czas ulega zafałszowaniu, dając szansę na doświadczanie wirtualnych, ułudnych przestrzeni. Tak, więc ponowoczesna tożsamość wydaje się wielce niepewna – pewna jest tylko śmierć i ona to przywraca nam zapomniany język człowieczeństwa. W tryptykach autorstwa Windaka dominuje uroczysta czerń, wydłużone, pokazane horyzontalnie postacie w bieli wydają się płaskie, efemeryczne, niemal bezcielesne. Śmierć czyni je archetypem człowieka, częścią hieroglificznego zapisu, nieczytelnym znakiem, symbolem minionego bytu, nieznanej cywilizacji, kultury. One to pozostaną zapisem w podziemnych korytarzach, w malowanych warstwach, odsłaniającej swe wnętrze ziemi, one także powrócą wizerunkami wojowników, zatrzymanych w jakim pierwotnym, magicznym tańcu. One to wreszcie przypomną nam o umowności naszego świata, kruchości naszego bytu, który przeżyją symbole.

Małgorzata Dorna

Skip to content