18.10.2016 r. (wtorek) godz. 18.00 Galeria Sztuki Hotel Gromada – Stanisław Pręgowski / fotografia

18.10.2016 r. (wtorek) godz. 18.00 Galeria Sztuki Hotel Gromada – Stanisław Pręgowski / fotografia

img_4843

img_4875

img_4872

img_4864

img_4866

img_4870

img_4883

img_4882

img_4877

img_4880

img_4856

img_4855

img_4891

img_4893

img_4889

img_4895

img_4887

img_4857

img_4852

 

Stanisław Pręgowski urodził się w Brześciu Kujawskim. Należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. Prace w zbiorach prywatnych i galeriach min. w Niemczech, Austrii, Czechach, Stanach Zjednoczonych, w Instytucie Allinari, w Watykanie, w Muzeum Narodowym w Poznaniu, w Muzeum na Majdanku, w Centrum Kultury Żydowskiej w Krakowie. Oprócz fotografii użytkowej zajmuje się głównie fotografią czarno-białą i techniką gumy. Za swoje dokonania twórcze odznaczony min. Srebrnym Krzyżem Zasługi, medalem 150-Lecia Fotografii, odznaką Zasłużony Działacz Kultury. Jest autorem albumu „Ludzie i kamienie” oraz kilkudziesięciu wystaw indywidualnych prezentowanych w kraju i za granicą. Za całokształt osiągnięć twórczych wyróżniony został specjalną nagrodą Prezydenta Piły. W roku 2010 uhonorowany medale okolicznościowym oraz wpisem do Księgi Pamiątkowej miasta. Mieszka i pracuje w Pile.

FOTOGRAFIA

Wydaje się, że fotografia to jeden wielki nieporządek; wielokrotnie powielana, przechowywana lub nie, wrzucona na dno szuflady, żyje swoim szufladowym życiem i nie żyje jednocześnie. Jest i jak by jej nie było, jest tylko wtedy gdy na nią patrzymy. Ale jest coś co fotografię wyróżnia jeszcze bardziej, mianowicie to co zostało sfotografowane zaistniało tylko raz na zdjęciu w chwili gdy fotograf nacisnął spust migawki. Ani przed ani po tej chwili tego nie było. Powodowane to jest upływem czasu. To czas determinuje w jakimś stopniu fotografię, a właściwie to co zostało sfotografowane. Gdy patrzę na nie tak dawno „odnalezione” zdjęcie mojej mamy, to widzę młodą kobietę, która o mnie wtedy gdy była fotografowana nic nie wiedziała, nie wiedziała też, że po blisko stu latach ja jej syn będę patrzył na nią, na nią na zdjęciu. A ja widzę na zdjęciu osobęmi obcą, nigdy jej takiej nie znałem, nigdy jej takiej nie widziałem. A przecież ona taka była, tak wyglądała i patrzy na mnie, patrzy nie widząc, nie znając mnie, mojej rzeczywistości. Pozostała fotografia, oto moc fotografii. Jak wspaniale opisała to Urszula Czartoryska: „naciśnięcie migawki, jak nóż przecina bieg zdarzeń”. Przekonany jestem, że fotografia jak żadne inne medium przenosi rzeczywistość poza granice realności. To niesamowite, jak często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Bo przecież to czas, ten chytry nośnik życia powoduje, że wszystko się zmienia, wszystko mija i my mijamy wszystko wokół nas, ale to właśnie fotografia pozwala na zatrzymanie rzeczywistości i to zatrzymanie „na zawsze”. Gdy powstaje zdjęcie czegoś, to w tej chwili tego czegoś już nie ma, pozostała jedynie fotografia. I jeszcze jedna cecha, która nobilituje fotografię, otóż jest ona rozumiana wszędzie i „w każdym języku”. To ogromna siła, którą trzeba świadomie i twórczo wykorzystywać. Marek Bieńczyk pisze o fotografii ”Fotografie oddychają, czy też mają swoje tchnienie. Jeśli jednak nie poczujemy na twarzy ich tchnienia, nie poczekamy na chwilę, gdy je z siebie wypuszczą, przejdziemy mimo fotografii, a niekiedy w ogóle nie zwrócimy na nie uwagi”.

Stanisław Pręgowski

Skip to content