Po co nam wolność? „Siła WspółPracy” – wernisaż wystawy

Po co nam wolność? „Siła WspółPracy” – wernisaż wystawy

– To nie są piękne zdjęcia, to są trudne opowieści – mówił Piotr Spek, wiceprezes ZPAF Okręg Wielkopolska.

Mimo, że rok 2018 już za nami, pozostajemy nadal w tematach okołorocznicowych: 100 lat od odzyskania niepodległości i 100. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego to także kanwa, na której zbudowano ideę wystawy „Siła WspółPracy”. Ale nie wprost. Wystawa jest bowiem mocno osadzona we współczesności i pokazuje, w jaki sposób dziś, po stu latach, rozumiemy wolność i jak z niej korzystamy. Wernisaż odbył się w miniony piątek w pilskiej Galerii BWAiUP. Na spotkaniu obecnych było wielu gości, także spoza naszego miasta; szczególnie miło było powitać fotografików ZPAF Okręg Wielkopolski – autorów prezentowanych zdjęć, w tym prezesa ZPAF Poznań Zdzisława Orłowskiego.

Siła WspółPracy” to wystawa zbiorowa artystów ze Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Wielkopolski. Swoje prace prezentują: Andrzej Dobosz, Andrzej Florkowski, Tytus Grodziski, Maciej Kuszela, Marek Lapis, Piotr Nowak, Zdzisław Orłowski, Antoni Rut, Krzysztof Ślachciak, Sławomir Tobis, oraz pilanie: Wojciech Beszterda, Zofia Kawalec Łuszczewska, Stanisław Pręgowski i Piotr Spek.

Siłą sprawczą tej wystawy był ZPAF Okręg Wielkopolski, który zdecydował się upamiętnić 100. rocznicę Powstania Wielkopolskiego za pośrednictwem sztuki fotograficznej.

– O 100.rocznicy odzyskania niepodległości Polski wypowiadano się już na najróżniejsze sposoby. Ta wystawa jest niejednoznaczna, ma skłaniać do refleksji. Oglądając prezentowane zdjęcia mamy odpowiadać sobie na wiele pytań. Ja chciałbym przytoczyć jedno zdanie z katalogu tej wystawy, z tekstu pani kurator Hanny Grzeszczuk- Brendel, które mnie szczególnie zaintrygowało. Zapytała: jak wykorzystujemy naszą wolność, co z nią robimy. Sadzę, że oglądając te nietuzinkowe prace pod tym kątem, refleksje mogą być zaskakujące… – mówił otwierając wystawę Edmund Wolski, dyrektor BWAiUP w Pile.

Wystawa nie jest wystawą historyczną, nie znajdziemy tu fotografii powstańców ani zatrzymanych w kadrze obrazów tamtych dni.

Hanna Grzeszczuk- Brendel, kuratorka wystawy: – Jest to wystawa osadzona mocno we współczesności i w związku z tym rozwija cały szereg pytań skoncentrowanych wokół tego, jak my wykorzystujemy tę niepodległość, co z nią robimy, jak potrafimy się z nią obchodzić, co ona dla nas znaczy.

– To spojrzenie na to, co w tej chwili dzieje się w naszych głowach, w naszych myślach, w naszych relacjach. To pytanie, czy jesteśmy razem, czy jesteśmy osobno. O to, czym są dla nas symbole narodowe. Nie odbierajcie tej wystawy jako pokazu pięknych zdjęć. To nie są piękne zdjęcia, to są trudne opowieści – mówił Piotr Spek, wiceprezes ZPAF Okręg Wielkopolska.

Fotografie podzielone są w cykle, każdy z opisem wyjętym z bogatego katalogu ekspozycji, co może naprowadza nieco oglądających na sposób interpretacji poszczególnych zdjęć, ale też jest przepięknym słownym dopełnieniem obrazu. Dobrze spojrzeć na poszczególne prace przez pryzmat tekstu, a później wejść w świat pokazany na fotografii. Ciekawe doświadczenie…

Wernisaż odbywał się 8 marca, w Dzień Kobiet, były więc i życzenia dla pań i słodkości – a także coś dla ducha – minirecital fortepianowy Grzegorza Rychlika.

eKi

Skip to content